Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Doradźcie proszę. Zastanawiam się, czy to ja jestem jakaś dziwna, czy mam prawo być obrażona na niebieskiego.

Mój mąż dostaje ode mnie zawsze przemyślane prezenty, czasem dość drogie - ostatnio smartfon, wymarzone meble itp. Zarabialiśmy do niedawna tyle samo, od kilku miesięcy ja zarabiam parę tysięcy więcej. Budżet mamy wspólny. Ogólnie z kasą stoimy nieźle.

Na jego ostatnie urodziny zorganizowałam imprezę niespodziankę z jego przyjaciółmi, zamówiłam ulubione ciasto. Na prezent dostał plecak z Wittchena.

Kilka dni temu były moje urodziny. Niestety, spędziliśmy je na urodzinach babci od niebieskiego na drugim końcu Polski. Mój mąż powiedział mi tylko "wszystkiego najlepszego" i że prezent zostawił w domu. Do tego moi rodzice kompletnie olali moje urodziny, nawet nie zadzwonili.

Następnego dnia w drodze do domu się pokłóciliśmy. Zaproponowałam, żebyśmy pojechali na trochę na działkę, potem, żeby zawiózł mnie do pracy, a wieczorkiem zamówili sobie dobre jedzonko. Na to usłyszałam, że przez moją dorywczą pracę (3h tygodniowo, w weekendy. Sprawia mi wielką przyjemność, a kasa leci do wspólnego budżetu- kilka stówek miesięcznie) nie ma czasu ogarnąć naszego ogródka działkowego. Nie powiedział tego spokojnie, tylko na mnie naburczał. Ja się obraziłam. Rzeczywiście ostatnio mamy mało czasu na ogródek, ale po prostu nawarstwiły nam się sprawy rodzinne i w weekendy ostatnio wyjeżdżamy i nie ma nas w domu. Jest to niezależne od nas.


Po powrocie ja siedziałam sama w domu i poszłam do pracy, niebieski pojechał na działkę. Do domu wrócił chwilę po mnie. Nawet mnie nie przeprosił za swoje durne pretensje. Zapytał, czy chce prezent. Odpowiedziałam, że chce, żeby był dla mnie miły, a nie prezenty dostawać. No i tyle. Obrażeni poszliśmy spać.

Ostatecznie z okazji urodzin od męża nie dostałam nic i nic z tej okazji nie robiliśmy. Mimo, że sama proponowałam.

Czy ja serio przesadzam? W sumie nie jestem dzieckiem, ale chyba mogę oczekiwać jakiegoś małego świętowania urodzin z mężem? Wiem, że to pierdoła, ale mógłby być milszy i jakkolwiek zadbać o mnie.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #60d02dd6aee6da000a9a7028
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Wesprzyj projekt
  • 33
@AnonimoweMirkoWyznania: za mało informacji na celną diagnozę. Powiedzcie sobie szczerze co was boli.

No nie mogę czasem czytać takich wysrywów, jak Wy ludzie żyjecie xD

Jak poznałem się z obecną różową, obiecaliśmy sobie, że wszystkie kłótnie wyjaśniamy na miejscu, jakiekolwiek by nie były. O dziwo od 5 lat działa, ani razu jeszcze nie poszliśmy spać obrażeni na siebie, mimo że czasem leciały iskry ¯\_(ツ)_/¯
@AnonimoweMirkoWyznania: Trochę #!$%@? akcja XD

"Ja mu tyle daje a on mnie nic!!!!"

Nie no spoko w sumie ale taka eskalacja, mega drogie prezenty i w ogóle są bez sensu bo eskalują nasze oczekiwania.

A liczy się to, byś Ty była nr. 1 dla niego i on dla Ciebie. Wtedy to działa niezależnie od prezentów i okoliczności.

Urodziny babci wtedy gdy urodziny żony? Raczej nie powinno być wyboru priorytetu. Chyba, że
@AnonimoweMirkoWyznania

Prezenty nie muszą być drogie aby były przemyślane. Poza tym napisałaś to tak jakbyś oczekiwała, że jego prezenty dla Ciebie będą równie drogie co te od Ciebie dla niego a chyba nie o to chodzi w ich dawaniu, prawda?

Koniec końców nie powiedziałaś nam nawet co Ci kupił więc skąd mamy wiedzieć czy się postarał czy nie?

Z tymi urodzinami babci to #!$%@?ł bo wg mnie priorytetem jest zawsze osoba najbliższa
OP: Czemu materialistka i egoistka? Wszystkie święta i wakacje mam wolne. Urodziny męża zawsze jakoś świętujemy. Marudzę, bo ja się staram, a od niebieskiego nawet kwiatka z ogródka nie dostałam. Chciałam, żebyśmy posiedzieli razem.

O pieniądzach pisałam, żebyście nie zarzucili, że może nie ma albo na coś innego chce wydać. Albo że wymagam, żeby na mnie wydawał swoje pieniądze, a ja tylko leżę i pachnę.

Ten komentarz został dodany przez osobę
OP: @Czarna_ksiazka: u nas też było zawsze dobrze. Raczej jesteśmy ugodowi. Tym razem byłam wrażliwsza, rozczarowana przez rodziców, zmęczona i miałam jakieś wymagania.
@ChickenDriver: no właśnie imprezę rozumiem, ale nie rozumiem dlaczego po powrocie nie zrobiliśmy zupełnie nic. A sama proponowałam, nawet nie oczekiwałam domyślania się. Nie chodzi mi o drogi prezent, tylko o prezent w ogóle. Napisałam, że kupuję mu czasem coś droższego, żeby nie było, że jakaś
OP: @golagolagola: zarabiam spoko. Mam stałą pracę pon-pt (ok. 8k netto) plus z okazji nudzenia się w czasie pandemii wzięłam sobie jeszcze dodatkowe zajęcia, z których mam 500-600zł miesięcznie dodatkowo za 3h zajęć tygodniowo (z przygotowaniem się i dotarciem na miejsce wychodzi 4h).

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Doradźcie proszę. Zastanawiam się, czy to ja jestem jakaś dziwna, czy mam prawo być obrażona na niebieskiego.


@AnonimoweMirkoWyznania:

KAŻDY ZAWSZE ma prawo być obrażony.

Obrażenie się to kwestia urażonych emocji, ale NIE oznacza to że ktoś ma albo nie ma racji.

Jeśli obrażasz się "na zimno", bo chcesz mieć rację, to jest to wyrachowane i destruktywne. Jeśli dlatego że na prawdę czujesz się skrzywdzona - masz pełen prawo.

A takie sytuacje
@AnonimoweMirkoWyznania: > Czy ja serio przesadzam? W sumie nie jestem dzieckiem, ale chyba mogę oczekiwać jakiegoś małego świętowania urodzin z mężem?

Czy ja dobrze rozumiem że oczekujesz od męża wspólnego świętowania urodzin ale mimo to idziesz na 3h do pracy? A potem się obrażasz że on Cię nie przeprosił?
SilnaHostessa: Roszczeniowa babo. To, że masz urodziny nie oznacza ze mozesz innym niszczyć weekend. Twój mąż nie chciał jechac na wasza zasrana dzialke bo ma ciekawsze rzeczy do roboty niz gotowac sie w upale wsrod januszy z harnasiami. Jak tego nie rozumiesz to moze sprobuj bardziej poznac swojego meza!

Zaakceptował: Eugeniusz_Zua