Wpis z mikrobloga

#gry #steam #gog

Jestem boomerem, nie ma co ukrywać wieku. I jestem niewąsko wkurzona. Za starych dobrych czasów szłam do sklepu, kupowałam takie Diablo czy innego hirołsa, wrzucałam płytkę instalacyjną i miałam wszystko inne gdzieś.

Teraz? Zapomnij.

Chcesz grę, dostajesz jakieś kody. Żeby jeszcze starczyło wejść na stronę producenta i ściagnąć pliki, ale nie, to by było za proste. Musisz jakieś konta na durnych platformach zakładać i żeby zagrać, przecierpieć za każdym razem łączenie się z tym badziewiem, które notorycznie pcha się do działania od startu systemu.

Nie jestem właścicielem tego produktu, tylko jego użytkownikiem. Nie mogę, jak mi się gra znudzi albo zwyczajnie nie spodoba, oddać jej komuś, za dobrze by było. Jak się takiemu gogowi nie spodoba moja facjata/komentarze/uj wi co, to mi możliwość grania w ogóle odbierze.

Moje dzieciaki wzruszają ramionami i powtarzają: future is now, old woman. A ja się czuję odarta z części wolności. Z prawa do posiadania tego, za co płacę. Do du..szy z taką przyszłością, wracajcie stare dobre czasy!
  • 80
@krystal_Tri_tapik: "Jeszcze nikt nie wpadł na biznes w postaci sprzedawania gier tak po prostu, bez tej całej platformowej otoczki?"

No właśnie GOG po części wpadł XD. Gry są tam twoje i możesz sobie z nimi robić co ci się podoba nawet nie instalując tej ich platformy. Jeżeli chodzi o płyty to już gorzej bo decyzja należy do każdego wydawcy z osobna i tylko cdprojekt stosuje płyty bez zabezpieczeń.

Ewentualnie konsole dają
via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@krystal_Tri_tapik: ehhh opie nawet nie wiesz, jak mi tęskno za tymi czasami. Instalacja, erkan ładowania, start game i jazda. Wymiana płytami ze znajomymi była zajebista. W grze żadnych odnośników, miliona wskaźników, tipów, całej tej gównianej otoczki tylko czysta piękna gra sama w sobie. A jak się widziało logo sierry, Blizzarda, czy pirani to dreszczyk przechodził, bo studia były tak owiane wręcz legendarną sława, że w ciemno było wiadomo, że gra będzie
@krystal_Tri_tapik: Też jestem boomerem, no ale ja tam uważam, że taki steam to bardzo fajna sprawa. Jak mnie najdzie ochota, to mogę pobrać grę gdziekolwiek jestem. Poszedłem do znajomych i przypomniało mi się, że mam fajną gierkę imprezową? Po prostu się loguję u nich i ściągam. Nie muszę nosić ze sobą płyt. Do tego wszystko w jednym miejscu. Jasne, płyty i wydania pudełkowe miały swój klimat (nadal wspominam te chwile, gdy
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@rybsonk: niedopowiedzenie moje. Nieco młodszy. Początek branży gier pc, gdy te zaczęły dość szeroko gościć w domach przeciętnych użytkowników. Dajmy na to, że rozpocząłem przygodę z pierwszymi tytułami w roku 1996-1997 na komputerach osobistych w domach, wśród rodziny itp. Równocześnie u innych znajomych grało się jeszcze na commodorze czy amice, ale (nie wiem czy słusznie) nie traktuję tego jako pc