Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć mirko, przychodzę do was z zapytaniem o poradę bo już za niedługo stanę na rostaju dróg. W dużym skrócie po prostu nie wiem czy jechać za granicę jako robol czy próbować swojej kariery w Polsce. Teraz kończę licencjata (22lvl), zaraz wybór magisterki, ale nie o tym. Aktualnie widzę dwie drogi:

Opcja A

Rozmawiałem z rodzicami i prawdopodobnie dostanę od nich ok. milon złotych. Znaczy nie na zasadzie, że starzy mi zrobią przelew na milion pln, tylko to jest coś na zasadzie: "Synek, będziemy mieć milion złotych, może jakoś wspólnymi siłami to rozmnożymy?". Rodzice za niedługo chcą zbudować dwa domy. Jeden, małą parterówkę a drugi dosyć duży bliźniak. Oni chcą na starość zamieszkać w parterówce, a bliźniaka chcą sprzedać. Po sprzedaźy bliźniaka i obecnego domu w którym mieszkamy, zostanie im około milion pln wolnych funduszy. Oprócz tego mają oczywiście swoje zabezpieczenie na emeryturę, ale tego nie tykamy. No i zostanie im jeden milion, którego nie #!$%@?ą bo nie w głowie im w tym wieku skoki spadochronem czy wakacje na Bali. Ojciec podsunął mi pomysł handlu nieruchomościami, budowlanką. Wyszukiwać jakieś taniej ziemii, budować dom i sprzedawać z zyskiem. Ojciec trochę się na tym zna, orientuje się w cenach, zna fachowców, wie czy robota jest #!$%@? czy nie. Tymczasem ja skończyłem studia o kierunku prawno- biznesowym. Mam całkiem szerokie pojęcie o kwestiach prawnych prowadzenia firmy, o opodatkowaniu, o niektórych kruczkach prawnych, o spółkach, logistyce etc. Rajcuje mnie handel, kupowanie drogo i sprzedawanie taniu. Mam z tego ogromną satysfakcję i już teraz się "bawię" ściągając jakieś rzeczy z aliexpress i sprzedaję je drożej na allegro z czego mam ok. 1000-1200 przychodu miesięcznie, chociaż mógłbym więcej, ale nie mam działalności gospdoarczej i nie ogarnąłbym czasowo na studiach. W przyszłości chciałbym też otworzyć jakiś swój własny sklep, ale z produktem własnym, np. piekarnię czy pizzerie. Chciałbym zbudować wokół siebie kilka biznesów, a zajmowałbym się wszystkimi po trochu a jednym bardziej. Chciałbym stworzyć wokół siebie takie źródła dochodu, które pozwoliłyby mi w wieku 35 lat wyjechać na 3 miesiące za granicę a firm doglądać zdalnie. Mam żyłkę do handlu, widzę w tej wersji zdarzeń potencjał.

Opcja B

Druga opcja jest taka, że rodzice za ten hajs kupują sobie mieszkania i w sumie nie mają i tak co robić z hajsem z wynajmu, a ja #!$%@? jak najdalej od tego polskiego syfu. Znam biegle angielski i francuski. Kanada, albo USA mnie interesują, chociaż wiem jak ciężko się tam dostać. Nie mam żadnego fachu w ręku, nie wiem co miałbym tam robić. Prawdopodobnie pracowałbym u kogoś, ciężko byłoby mi założyć tam własną firmę. Nie mam jakiegoś zawodu, wiedzy, która gwarantowałaby mi wysokie zarobki za granicą. Może udałoby mi się ogarnąć jakąś pozycję menadżerską w jakimś korpo, jakaś praca z zarządzaniem ludźmi, coś w tym stylu.

Co wy byście wybrali? Nienawidzę Polski, nienawidzę tego kraju, ale tutaj MOŻE uda mi się osiągnąć coś więcej, a za granicą, w cywilizowanym świecie pewnie też bym się dorobił fajnego domu, samochodu, ale czy dorobiłym się własnej firmy, własnego biznesu? A, no i stoję jeszcze przed wyborem kierunku studiów magisterskich, może jakieś zarządzanie nieruchomościami?

#pytanie #corobic #finanse #nieruchomosci #deweloperka #deweloper #budownictwo

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #6091b3155a0849000ad36ab2
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Przekaż darowiznę
  • 11
  • Odpowiedz
Opcja B


IMO bez sensu, szukasz nie wiadomo czego a wszystko sprowadzasz do nienawiści do Polaków (czyli do samego siebie i swojej rodziny też). Bez pomysłu/planu daleko nie zajedziesz, w kraju czy za granicą. A inwestycja w nieruchomości na wynajem to już w ogóle samobój.

Opcja A


@AnonimoweMirkoWyznania: w Polsce nadal brakuje kapitału i lepszy zwrot przy mniejszej konkurencji z inwestycji można osiągnąć nadal w bardzo wielu branżach, w porównaniu do
  • Odpowiedz
Nienawidzę Polski, nienawidzę tego kraju, ale tutaj MOŻE uda mi się osiągnąć coś więcej, a za granicą, w cywilizowanym świecie pewnie też bym się dorobił fajnego domu, samochodu, ale czy dorobiłym się własnej firmy, własnego biznesu?


@AnonimoweMirkoWyznania: myslisz ze zagranica jest jakos duzo lepiej? Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma, tam trawa jest bardziej zielona. Ludzie wyjezdzaja za granice "na dorobek", gniota sie w klitce zeby zaoszczedzic ile sie da, nie
  • Odpowiedz