Wpis z mikrobloga

@Sudokuu: raz umówiłem się z kumplem na uczelni by iść się pouczyć przed egzaminem (przynajmniej tak to zrozumiałem). przychodzę lajtowo ubrany, siadam, po chwili dostrzegam że jest w garniaku, ten zdziwiony patrzy na mnie i pyta czy wiem w której sali mamy egzamin bo trzeba już iść.

odpowiedziałem


@Sudokuu: spoko.

jakieś dwa dni później miałem poprawkę z fizyki. On też. Niestety nie przyszedł. Wszyscy napisali, wychodzę, zadowolony w miarę dzwonie do niego by zapytać co się stało, dlaczego nie przyszedł itd.

Odebrał telefon słowami: