Wpis z mikrobloga

Jarocin. Festiwal. 1993 rok. Prohibicja jakas byla w miescie. W sklepie, gdzie rok i dwa lata wczesniej kupowalismy prawilne Lechy w zielonych butelkach, teraz bylo zero alko, #!$%@? ni kropli. Wielkie zdziwko moje i szczery zal w oczach pani ekspedientki. Okazalo sie, ze rada miasta zarzadzila, iz festiwal ma byc suchy. No panie.
Pod sklepem stal rower. To byla dobra koncepcja. Wypozyczylem se go na chwile, pojechalem do Roszkowa do GS z ruskim plecakiem na aluminiowym stelazu, w ktorym dzwonilo ze 40 butelek na wymiane. Cisnalem na pedaly, niczym Szurkowski w Wyscigu Pokoju.
W Roszkowie doszlo do cudownej zamiany pustych butli na pelne, droga kupna oczywiscie. Z wczesniejszej zrzutki spragnionych osob, ktorych juz za 2 minuty totalnie nie kojarzylem i nie mialem pojecia, gdzie sie rozeszli.
Wrocilem stara, skrzypiaca, niebieska ukraina pod jarocinski sklep, odstawilem gdzie stala, poszedlem do amfiteatru z tym obciazeniem na plecach. Piwa bylo tyle, ze rozdawalismy przypadkowym ludziom.
#punk #jarocin #90s #lata90 no i w sumie #historia
profumo - Jarocin. Festiwal. 1993 rok. Prohibicja jakas byla w miescie. W sklepie, gd...

źródło: comment_1618545200Vqi0FA4D2Kc9Y8TP46gu5o.jpg

Pobierz
  • 34
@profumo też początek lat 90tych, jedziemy z pancurami na chlanie w ferie do Raby Wyżnej. Wcześniej robimy zakupy w hurtowni gdzieś w rejonie Matecznego w Krakowie. Kupujemy też 40 butelek ale jaboli chyba typu Karo, Kier itp. Wsiadamy do pociągu i zanim dotrzemy na miejsce opróżniamy około 20 butelek :)
via Wykop Mobilny (Android)
  • 40
@profumo: Znam ziomeczka z tego zdjęcia, trochę się zmenelił na stare lata ( ͡° ͜ʖ ͡°)

@Mothman-: pancurami zostawali głównie ludzie z ciągotami do menelstwa, wiem bo sam pancurowałem xD Te wszystkie festiwale/pikniki to tylko wymówka żeby przez tydzień chlać i cpać od rana do wieczora w miarę społecznie akceptowalny sposób. Niestety połowa ludzi których kojarzę z takich imprez prowadzi obecnie smutne życie uzależnionych osób. Z