Wpis z mikrobloga

@KawiakJones: Mnie zawsze ciekawi jedno, czemu ludzie mają takie mega niebezpieczne hobby jak:

grotołazy
Wspinanie się na najwyższe góry, jeszcze w zimie
Podwodne zwiedzanie jaskiń
Podwieszanie na suficie/skale za pomocą haków wbitych do skóry
Obieranie ziemniaków stojąc na głowie.
itp.

A ludzie, którzy mają takie hobby i do tego rodzinę, dzieci to już w ogóle są #!$%@?

Takie osobniki powinni się zrzekać przywileju do ratowania jego życia i nie powinno się
@kodecss: ustosunkowałbym się jakoś do Twojej wypowiedzi gdybyś nie zrównał wspinania na góry i zwiedzania jaskiń z podwieszaniem się na suficie za skórę czy obieraniem ziemniaków. To tak jakbyś napisał: > nigdy nie zrozumiem ludzi uprawiających sport, jeżdżących na rowerze czy walących konia cały dzień z paskiem na szyi.
@KawiakJones:
1. Pan ma kija w dupie, Pan go wyciągnie - z ziemniakami to tylko dla żartów wpisałem.

2. Podwieszanie się na własnym ciele do jakiejś skały to dla mnie taki sam sport jak wchodzenie do dziury gdzie ledwo się mieścisz.

3. Przyrównywanie wyżej wymienionego filmu do "sportu" to też już jest jakaś paranoja. Rozumiem, że są sporty ekstremalne ale szachy to też jest sport - no ale (
@kodecss: są 2 grupy ludzi: tacy, którym nie trzeba tego tłumaczyć oraz tacy, którym nie da się tego wytłumaczyć.
Szanuje życie, ale wolałbym chyba ryzykować śmierć w dziurze niż po prostu przeżyć moje życie w moim zdaniem nudny sposób. Życie jest nie tylko po to, żeby je przeżyć, ale dobrze jest też w jego trakcie COŚ przeżyć. Dla jednych będzie to wdawanie się w dyskusje na wykopie, a dla innych zejście
@KawiakJones: Hmm tu też można trochę dalej wyjść. Bo oni to robią zawodowo i mają z tego hajs. Wątpię, że grotołaz dostaje gaże za to że wejdzie do dziury.

No nic tak jak wspomniałeś są 2 grupy ludzi, możemy sobie gadać wieczorami a i tak nie odpowiesz na moje wszystkie pytania a i tak ty sam nie będziesz przekonany tych odpowiedzi.

Każdy ma swój świat, więc pozostało mi życzyć żebyś miał
@KawiakJones Techniczne pytanie z ciekawości - jest jakiś plan w przypadku ewentualnego utknięcia? Wiadomo, telefon do służb, ale coś jeszcze w takich przypadkach się konkretnie robi? Są jakieś wytyczne czy już yolo i co będzie to będzie?
@meres: Nie ma planu na utknięcie bo naprawdę trzeba się nagimnastykować żeby utknąć. Plan na zasypanie wejścia już jest. Zawsze ktoś wie gdzie i kiedy schodzimy i w przypadku braku SMS zwrotnego że wyszliśmy jedzie na miejsce i szuka. Czy to jaskinie czy to sztolnie dzwonienie po służby jest zawsze ostatecznością i dochodzi do niego bardzo rzadko.