Wpis z mikrobloga

Hejka emigracyjne świry ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Jestem sobie teraz w UK jakoś od ponad pół roku. Znalazłam się tu całkowicie przypadkiem, gdy straciłam pracę i akurat współlokator z którym wtedy mieszkałam w PL wyjeżdżał do siostry. Zawsze ciągnęło mnie do Holandii i Skandynawii. Mimo, że tu w UK jest pod prawie każdym względem lepiej niż w PL. To nie mogę przestać myśleć o tym jak by było np. w Holandii, Norwegii czy Danii. Są na pewno jakieś mirki które mieszkały w UK i którymś z tych państw, jak byście je porównali?

W UK najbardziej nie lubię syfiarstwa, śmiecenia, wystawiania śmieci na podwórko. I ogólnego klimatu, jaki panuje nawet w małych miastach. Jest dużo szerokorozumianej patologii i to przede wszystkim tej lokalnej, pełno ćpania, zaczepiania ludzi przez niezbyt sympatycznie wyglądających dresów (w tym nastoletnich którzy sa duzo bardziej nieprzewidywalni), krzyków itp. Mogą te rzeczy być dla kogoś śmieszne, ale jestem bardzo spokojną i cichą osobą i taki klimat mnie przytłacza. Mam też bardzo otwarty pogląd na świat tzw. hurr durr lewactwo i Brytyjczycy są pod tym względem trochę lepsi od Polaków, ale mam wrażenie że w wymienionych państwach mogłoby być lepiej. Ale no właśnie nigdy tam nie byłam, bazuje bardziej na wizerunku tych państw i chciałabym dowiedzieć się czegoś bardziej konkretnego.

#emigracja #uk #holandia #norwegia #dania
  • 30
W UK najbardziej nie lubię syfiarstwa, śmiecenia, wystawiania śmieci na podwórko. I ogólnego klimatu, jaki panuje nawet w małych miastach. Jest dużo szerokorozumianej patologii i to przede wszystkim tej lokalnej, pełno ćpania, zaczepiania ludzi przez niezbyt sympatycznie wyglądających dresów (w tym nastoletnich którzy sa duzo bardziej nieprzewidywalni), krzyków itp. Mogą te rzeczy być dla kogoś śmieszne, ale jestem bardzo spokojną i cichą osobą i taki klimat mnie przytłacza.


@BLUtuff: @Wewnetrzny_Recenzent:
@BLUtuff Norwegia to idealny kraj dla introwertyków, fajnie ze większość rzeczy urzędowych można załatwić online. Co do kultury i śmieci to myślę że jest całkiem znośnie, w większych miastach są zapewne miejsca typowo znane z patologi/narkomanii jak gronland w oslo. Na prowincji piatkowe/sobotnie melanże w weekend są popularne lecz wszyscy są raczej przyjaźni.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@BLUtuff: Może Szwecja? Po przyjeździe łapiesz się na darmowy kurs szwedzkiego, który trwa kilka miesięcy i kończy się egzaminem. Sam angielski jest na krótką metę, ale w knajpach pracują kobiety jako kelnerki, które po angielsku baaardzo średnio, po szwedzku zero, a jakoś dają radę.

Jeśli chodzi o jakieś magazyny to tam średnio, raczej gastronomia jest najłatwiejsza do ogarnięcia. Zależy co potrafisz.

A co do samych tubylców to w przeciwieństwie do Anglików
@BLUtuff W Wielkiej Brytanii mieszka niemal dwukrotnie więcej ludzi niż w Polsce. Dodając do tego większą skalę kontrastów, to jakikolwiek szufladkowanie całej populacji czy też miejsc jest spłycaniem problemu. Zawężając temat, to nawet na skali danego miasta zakres jakości życia czy też ogólnego bezpieczeństwa jest szeroki. Oczywiście ma to przełożenie na koszty życia, ceny nieruchomości, wynajmu itp. Jeśli Cię to jednak dziwi, to żyłaś do tej pory w mydlanej bańce. Jeśli chcesz
W UK najbardziej nie lubię syfiarstwa, śmiecenia, wystawiania śmieci na podwórko. I ogólnego klimatu, jaki panuje nawet w małych miastach. Jest dużo szerokorozumianej patologii i to przede wszystkim tej lokalnej, pełno ćpania, zaczepiania ludzi przez niezbyt sympatycznie wyglądających dresów (w tym nastoletnich którzy sa duzo bardziej nieprzewidywalni), krzyków itp.


@BLUtuff: skoro tak masz, to mieszkasz w jakimś patusowie. Nie wszędzie tak jest, u mnie czysto i spokojnie, ludzie fajni (południe nad