Wpis z mikrobloga

Siemano kj, jedna ze współpracownic ma wnuka, coś tam gadała że ma jakieś symptomy autyzmu i że idą z nim do neurologa. Mną nikt sie nie przejmował, moi rodzice nie dbali o takie rzeczy, puki nogi nie połamane i gorączki nie ma to zdrowy synek. Pewnie już jako niemowle miałem odchyły, gdy chodziłem do przedszkola to wymiotowałem ze stresu. Wyrosło ze mje speszone gówienko.
#przegryw
  • 1