Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@spiritoo: ja tam wiem że mój szpic jest aktualnie aspołeczny i rzuca się na większość psów i się nie #!$%@? z nim na wybieg jak jest zajęty.
Nienawidzę za to jak ktoś bez słowa pakuje się na wybieg kiedy na nim jesteśmy. No ja #!$%@?. Delikwent nie zna mnie, nie zna mojego psa. Ale #!$%@? tam, ta puchata pięciokilogramowa kulka nikomu krzywdy nie zrobi.
Z resztą aktualnie ma smycz 15m, to
  • Odpowiedz
@spiritoo zdradź mi proszę gdzie mam iść z moim psem w centrum Krakowa jak w promieniu 1km nie ma ani jednego "dużego" terenu zielonego? Ma biegać pomiędzy 4 pasami na alejach? Park mam dosłownie kilka metrów od siebie, zazwyczaj przychodzą tam ludzie z psami po to aby sobie razem po biegały i aby się razem w psi sposób pobawiły. Tutaj serio problem nie jest w normalnych ludziach, tylko w idiotach którzy przychodzą
  • Odpowiedz
  • 1
@Krzemiec zgadzam się w 100%. Mój golden świetnie zachowuje się na otwartej przestrzeni lecz na wybiegu ma swoich psich przyjaciół blabladorów z którymi uwielbia się bawić. Ale oczywiście według @spiritoo mamy co parę dni wyjeżdżać poza miasto w pięć rodzin, żeby pieski mogły się swobodnie pobawić. Dużą rolę odgrywają ludzie. Nasz wybieg jest dużo mniejszy niż pozostałe w mieście i jest bardziej kameralny. Zawsze spotyka się te same osoby i jest bardzo
  • Odpowiedz
@Krzemiec: Całkiem to leniwe, by przejście poza promień 1km było problemem. Zresztą ja nikomu nie mówię, że nie ma chodzić na psi wybieg, jak mu tak wygodnie pod nosem. Nie zmienia to faktu, że w takim miejscu pojawiają się psy różne i różni ludzie i takie napaści się mogą zdarzyć. Ja wolę umówić się ze znajomymi, którzy panują nad swoimi psami, umieją odczytywać ich sygnały, a ich psy są zrównoważone i
  • Odpowiedz
@jck69: Ja nikomu nie mówię co ma robić i gdzie chodzić i nie naoglądałam się w życiu jednego wybiegu. To o czym piszę to notoryczny problem w wielu miejscach. Róbcie sobie co tam Wam się podoba, ja wole wyjść na spacer z psem, a nie na ploteczki w 5 rodzin, a jak mam ochotę spotkać się na spacer ze znajomymi to idę na spacer ze znajomymi, a nie idę stać na
  • Odpowiedz
@spiritoo:

albo Janusz kynologii, domorosły król, alpha stada, który miał w życiu 20 psów, więc wszystko wie najlepiej, ale jakoś żadnego z tych 20 psów nie nauczył życia na tyle by moc z nim iść bez smyczy na łąkę, albo by nie rzucał się na wszystko co się rusza.


Zmien janusz na Grazyna i zachowujesz sie dokladnie w ten sam sposob. Samica alpha znawczyni psow i wszystkich wlascicieli
  • Odpowiedz
@spiritoo: ajc, jaka Pani madra. i SPORT z psem uprawia. Wszyscy sa januszami , a ja nie!
Pewnie jestes taka sama jedza jak wiekszosc starych bab ktore widze. Pies 0,5m na smyczy i zmieniasz strone bo ktos ze strasznym szpicem idzie ktory szczeka.
  • Odpowiedz
@ukazuyr: Tak, uprawiam z psem sport i poświęcam czas na sprawianie mu przyjemności i naukę, po to, żeby mógł mieć na tyle wolności, na ile pozwala jego wychowanie i po to, żebym mogła chodzić z nim bez smyczy, wszędzie tam gdzie zezwala na to kultura i/lub prawo i nie musieć gnić na wybiegu dla psów i po to, żeby móc nie schodzić z chodnika na widok innego psa, ewentualnie zejść na
  • Odpowiedz
@spiritoo: Nie wiem kto tu jest hipokryta. Psu czlowieka z wpisu stala sie krzywda, bo jakis osiedlowy dekiel jakich pelno wszedl na wybieg z dobermanami (podmien na kazda inna smierdzaca rase ala pitbul albo amstaf i wlasciciela z lysym lbem) , a ty wylatujesz ze wybiegu sa dla leniwych, a ty jestes supcio. Czy jest tu wina wlasciciela? Owszem, ja bym od razu zwrocil uwage, a potem wyszedl bo pewnie i
  • Odpowiedz
@ukazuyr: napisałam, że wybiegi dla psów są wypełnione patologią, bo są. Masz efekt w tym wpisie. O lenistwie pisałam dopiero w odpowiedziach do komentarzy. Mogę mieć wywalone ego w kosmos i mam to zupełnie w nosie. Bo ja poświęcam czas i energię by moje psy nie sprawiały nikomu kłopotów i by były dla otoczenia neutralne, więc jak widzę kogoś kto ma ochotę mieć pieseczka, ale już nie zadba o to by
  • Odpowiedz
@spiritoo:
Prosze pani.
Ja nigdzie nie neguje ze na wybiegach jest patologia. Generalnie kazdy wybieg ktory znam znajduje sie na blokowisku. A na blokowisku GENERALNIE jest patologia pod kazdym mozliwym wzgledem. Brudno, smieci, gowniarze bandyci, patologia i smrod.
Wybieg na ktory dojezdzam jest absolutnie nie do uzytku latem bo jest na nim pelno agrewsywnych amstafow i pitbuli z lysymi palami. Albo bufoniastych wlascicieli wyzlow , borderow i innych psow sportowo-agility, ktorzy
  • Odpowiedz
@ukazuyr: W żadnym miejscu nie napisałam, że na wybieg dla psów chodzą TYLKO patologiczni ludzie, napisałam, że jest to wylęgarnia patologii i, że jest jej tam wybitnie dużo. Być może byłam za mało precyzyjna i pan wykopek oczywiście się musi burzyć, bo być może go to dotknęło.

A ty sobie sam odpowiadasz na to co jest problemem. Ludzie chcą psy socjalizować i dać im się bawić razem no i super. To
  • Odpowiedz
jak w promieniu 1km nie ma ani jednego "dużego" terenu zielonego?


@Krzemiec: ja pierdykam, ja do lasu idę około godzinę spokojnym tempem, idę tam gdzie psu dobrze, gdzie się wyciszy i swobodnie powęszy, a nie nara piesku, zdupiaj biegać z innymi pieskami xD Niestety, pies ma zupełnie inne potrzeby niż wybieganie się innymi psami i ciągłe demonstracje czy przepychanki.
@spiritoo: powinnaś w całym wątku mieć najwięcej plusów za te wypowiedzi.
  • Odpowiedz
@tx06 wiele lat temu, jak jeszcze mieliśmy dobermana i mieszkaliśmy z rodzicami w mieście to poznaliśmy takiego pana z amstaffem. Papa zaczął się z nim umawiać na wspólne spacery, bo ewidentnie pieski się polubiły. I pewnego razu amstafowi odwaliło i się pokłóciły. Maniek, bo tak się nazywał nasz piesek chwycił go za kark i go dusił, a ten drugi naszego za łapę i tak mu ją popsuł, że hoho. Gdyby facet nie
  • Odpowiedz
@tx06: no i o co to aferę robić, dostał na dziurę to dostał. Wyliże się to pewnie wyłapie pojedynczo te dobermany i sprawę załatwi. Ewentualnie niech też ekipę zbierze i zorganizuje gdzieś na wybiegu jakąś rozkminę, np. 10vs10, bez policji, bez sprzętu, bez nagrywania i tyle, elo z fartem
  • Odpowiedz
@Wycu91: nic, bo sam dopiero w domu sie zorientowałem, one go zdominowały kąsając, czesto widzialem ze psy sie "szczypią" w zabawie, niestety to nie była zabawa. Te 2 psy były 2 włascicieli. Mój nawet nie zapiszczał, krew mu nie leciała, dopiero w domu zauważyłem ze ma małą nierówność na sierści, po rozchyleniu sierści była dziura . Naraze za leczenie wyjdzie ok 1000zl.
  • Odpowiedz