Wpis z mikrobloga

#plk #koszykowka

Stal Ostrów Wlkp. - Mons - 77-63 w ćwierćfinale FIBA Europe Cup! Awans do Final 4 stał się faktem, chociaż był to kolejny ciężki mecz. Zdecydowanie mecz obrony, ale polski zespół włączał ją "na dłużej" niż belgijscy rywale. To pozwalało na przestrzeni meczu odskakiwać na kilka, max ok. 10 punktów przewagi. Drugim czynnikiem było 11 trójek polskiego zespołu, co przy dość niskim wyniku/małej liczbie punktów dawało komfort przewagi przez większość meczu. W końcówce Belgowie włączyli pressing na całym parkiecie, zrobiło się dość gorąco (chyba nawet rzut na remis), ale jak przez cały mecz brakowało im pewnej ręki (39% z gry, 27% za 3).

Statystyki:
- w Stali najważniejszą postacią był tym razem chyba Josip Sobin (12pkt., 5zb., 5/6 z gry i twarda obrona), a najważniejsze rzuty trafiał znowu Jimmy Florence - 16pkt., 4/9 za 3. Dwie trójki Jarosława Mokrosa też były czymś dodatkowym, szczególnie że w ważnym momencie. Wszechstronny był znów Trey Kell (10pkt,, 7zb., 5as.), ale miał problemy ze skutecznością (4/11) i z mądrym prowadzeniem gry.
- w Mons pod koszem dzielił i rządził Skylar Spencer (14pkt., 11zb., 7/10 z gry), drugim strzelcem był skrzydłowy Austin Barnes (15pkt.). Belgowie słabo istnieli na obwodzie (obrona Stali), więc ich dwóch kluczowych graczy zagrało naprawdę słabo: Jabril Durham linijka 8-5-5, ale 2/9 z gry, Arik Smith niby blisko triple-double - 14pts., 8zb., 9ast. i fatalne 4/16 z gry.

Final Four jeszcze nie wiadomo gdzie, pod koniec kwietnia, prawdopodobnie będzie trzeba zastopować play-offs PLK. Rywalem będzie Oradea z Rumunii z masą (czterech czy pięciu) graczy, którzy grali w naszej lidze. Oradea niespodziewanie odprawiła Włochów z Reggio Emilia w drugim ćwierćfinale z tej części drabinki.
  • 3