Wpis z mikrobloga

@mirva: Kto miał "okazję" przejść chorobę trochę poważniej to ma do niej większy szacunek.
Ja nie mogłem spać, bo nie mogłem złapać skutecznego oddechu. Nie mówiąc o przejściu z łóżka do kuchni, z przystankami na sapanie.
A przecież są ludzie, którzy przechodzą o wiele ciężej, z powikłaniami, albo uda im się przejść (szczególnie robi wrażenie jeśli to ktoś znajomy - znowu, nie polecam).

Generalnie w cywilizowanych krajach to nosi się
  • Odpowiedz