Wpis z mikrobloga

Cóż, przeczytanie pierwszej książki zajęło mi trochę dłużej niż myślałem, ale mam na to usprawiedliwienie! ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Wiedzę z książki chcę wykorzystać do swojego własnego ,,dzieła" literackiego, dlatego też tworzyłem przy czytaniu masę notatek, a niektóre rozdziały czytałem po 2-3 razy, aby mieć pewność, że wszystko dobrze zrozumiałem i zapamiętałem.
Było więc to bardzo uciążliwe i dość nużące, jednakże trzy dni temu skończyłem w końcu czytać, a żeby dodać o tym wpis odnalazłem chwilkę dopiero dzisiaj.

Stan na 27.02.2021 wynosi:
1/50 przeczytanych książek.
Tag do obserwowania/czarnolistowania ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:
#50ksiazekchallenge

Książka: Błękitna Kropka
Autor: Carl Sagan
Wybrany cytat:

Wizje, jakie przekazujemy naszym dzieciom, otwierają przed nimi przyszłość. Treść tych wizji nie jest bez znaczenia, gdyż często stają się samospełniającymi się przepowiedniami. To marzenia wytyczają drogę w nieznane.


Błękitna kropka jest dziełem popularnonaukowym. Według wielu jej czytelników, w tym skromnym zdaniem piszącego ten post, jest ona dziełem obowiązkowym dla każdego człowieka zainteresowanego przyszłością naszego gatunku. Autor w pierwszej części wylicza i opisuje niezwykłe osiągnięcia ludzkiej myśli technicznej w badaniu naszego układu gwiezdnego. Szczerze, to część tę czytałem bez pasji, gdyż większość tej wiedzy dawno poznałem z kanałów popularnonaukowych typu Discovery Science, lub National Geographic Channel. Jednakże i tak uczyniłem z niej sporo notatek, bo znajdowało się tam sporo ciekawych wizji, jak chociażby hipotetyczni kosmici badający naszą planetę w czasie których autor opisywał znane nauce sposoby na wykrywanie śladów życia na obcych planetach.
Ciekawie też się czyta o misjach ówcześnie dopiero planowanych, a z których odkryć przeszliśmy w 2021 roku już do porządku dziennego.

Znacznie ciekawsza jest część druga w której to autor opisuje hipotetyczną wizję najbliższej przyszłości człowieka wśród gwiazd. Rozpala to wyobraźnię człowieka spragnionego odkryć i wiecznie ciekawego świata, a chyba każdy z nas ma w sobie chociaż krztynę tej dziecięcej pasji. Autor obala mity o nieekonomiczności eksploatacji kosmosu i znajduje dobre argumenty na tezę, że tak naprawdę nieekonomicznym jest jego nieeksploatowanie. Powinniśmy (my-ludzie) to robić, a nawet zintensyfikować wysiłki, głównie dlatego, że nawet nie zdajemy sobie w pełni sprawy z korzyści jakie może to przynieść oraz tego co na nas czeka wśród nieznanego.
Najbardziej inspirujące są ostatnie rozdziały, jednakże nie chcę tutaj ich spojlerować potencjalnym czytelnikom. Warto przekonać się samemu!

Co ciekawe - autor nawołuje rządy do zwiększenia wydatków na eksploatację kosmosu zakładając, że prywatne korporacje tematu się nie podejmą dopóki nie ujrzą realnego i szybkiego zysku finansowego z takich inicjatyw. Książka powstała w latach '90 ubiegłego wieku, więc autor nie mógł przewidzieć istnienie ekscentrycznego miliardera w postaci Elona Muska, który otworzy firmę SpaceX :)
Mimo iż książka pod niektórymi względami mocno się zdezaktualizowała, to jej przesłanie nie traci na mocy.

Teraz czytam dla rozluźnienia miłe i zabawne czytadło Pilipiuka pod tytułem "Wampir z M3". Idzie to tak szybko, że jutro prawdopodobnie ją skończę i najdalej pojutrze wrzucę podsumowanie.

O co chodzi z tym challengem? Odsyłam do pierwszego posta w temacie:
https://www.wykop.pl/wpis/55436205/uswiadomilem-sobie-wczoraj-ze-po-studiach-praktycz/

#ksiazki #czytelnictwo #challenge #kosmos
pokustnik - Cóż, przeczytanie pierwszej książki zajęło mi trochę dłużej niż myślałem,...

źródło: comment_1614429891IvSrD68Mbp9FTheBCu1SLh.jpg

Pobierz
  • 4