Wpis z mikrobloga

Na fejsie mi wyskoczyło, że w okolicy otworzyło się nowe miejsce z zupami. Ucieszyłem się, bo zupy lubię, u babci to mogę zjeść trzy talerze dokładki. Zacierając ręce odmówiłem sobie obiadu w pracy, bo skończę wcześniej, pójdę na zupę i najem się pod korek. Ucieszony dreptam na miejsce, w głowie przesuwając TOP 5, które sobie dziś smacznie zjem. Jest pięknie - nad wejściem wielki neon z parującym talerzem i wystającą z niego łychą. Staję w kolejce i nogami przebieram, ślina mi już cieknie po brodzie.

W końcu dorwałem się do lady, z szerokim uśmiechem witam się ze sprzedawcą i zamawiam duży krupnik. Typ patrzy na mnie jakbym mówił po chińsku i milczy. W uszach ma wielkie metalowe kółka, to pewnie niedosłyszy, albo mu w tym więzieniu się coś ze słuchem stało, bo tatuaże ma na dłoniach i twarzy. No to biorę krok w tył i ile pary w płucach krzyczę DUŻY KRUPNIK RAZ! Ten dalej nic nie mówi, tylko pokazuje na tablicę

1) krem z zielonych warzyw, z migdałami i mlekiem kokosowym
2) krem brokułowo-brukselkowy z mascarpone i prażoną dynią
3) krem pomidorowy z pieczonymi batatami i słodką ricottą
4) tajska kokosowa z trawą cytrynową, limonką i quinoą

No to krew mnie zalała. Co ja jestem, Pascal Brodnicki alo Michel Moran żeby jeść trawę? Krem to jest do rąk albo do twarzy, zupa to jest koperkowa, jarzynowa, pieczarkowa. Rosół jest, barszcz, #!$%@? krupnik. Z kaszą, z kluskami lanymi albo z makaronem.

ORZECHY W ZUPIE? To jest, #!$%@?, przemoc i brak szacunku do lokalnej społeczności. Na przyszłość to napiszcie szczerze ZAGRANICZNE FANABERIE, a nie robicie uczciwych ludzi w #!$%@?.

.
#jedzenie #zupy #facebook #restauracja #wege #wtf #pasta #takaprawda #heheszki #bekazpodludzi
  • 10