Wpis z mikrobloga

Nie wiem jak to jest z OSW ale mam pewną teorię wysnutą na podstawie obserwacji jak działają ośrodki analityczne (w kraju i za granicą). Otóż ośrodek analityczny może sobie napisać jaką chce analizę, problem w tym, że główny darczyńca (w tym wypadku instytucje państwowe) przyjmie tylko taką (i sypnie pieniądzem) jaka mniej więcej zgadza się z jego opinią rzeczywistości. Przykład: gdybym w obecnej sytuacji napisał analizę na podstawie której wynikałoby, że najlepszą opcją dla Polski jest ścisły sojusz z Rosją, to kto były taką analizą zainteresowany? Kto by mnie czytał? Może udzieliłbym 1-2 wywiadów jako ciekawostka w stylu Korwina Mikke, ale nie byłoby z tego pieniędzy, nie brano by też w przyszłości moich innych analiz zbyt poważnie. W efekcie z biegiem czasu powstaje pewnego rodzaju zgodność poglądów pomiędzy ośrodkami decyzyjnymi a uzależnionym od ich pieniędzy ośrodkiem analitycznym – analityk pisze to, ośrodek polityczny chciałby przeczytać.
I tutaj wchodzi cały na biało Strategy and Future prowadzony przez charyzmatycznego Bartosiaka, nieuzależniony od pieniędzy państwowych, mogący pisać co chce i na jaki temat, a i tak ludzie będą to czytać. W efekcie OSW z jednej strony zazdrości im samodzielności, z drugiej sławy i poczytności.

#geopolityka #bartosiak #osw
  • 9
Moim zdaniem pierwsza opcja jest nieprawdopodobna: jako doktor nauk politycznych Bartosiak musi to wiedzieć. I myślę, że doskonale wie, co widać chociażby na str. 110, gdzie opisuje, w jaki sposób ustalono granicę Europy i Azji na Uralu: na skutek politycznych nacisków Rosji (mimo że „naturalna przebiega chyba wzdłuż działu wodnego między dorzeczami Donu i Dniepru a dorzeczem Wołgi”). Ten przykład pokazuje nam podstawowy problem z obiektywizmem geografii: jako nauka przyrodnicza i społeczna
@babisuk Dotychczasowe krytyki geopolityki, które spotkałem polegały na zredukowaniu geopolityki wyłącznie do geografii a następnie obaleniu tego wykreowanego poglądu.
Problem w tym, że zarówno JB jak i dr Sykulski wielokrotnie podkreślali, że nie negują istnienia innych czynników poza geografią, wszak to Bartosiak ukuł zręczny termin/podział na "hardware" i "software" kraju.
Dotychczasowe krytyki geopolityki, które spotkałem polegały na


@kilobit: napisałem wyraźnie na rozmijaniu się tego pana z faktami i traktowaniu ich tak aby pasowały do narracji.

nie negują istnienia innych czynników poza geografią, wszak to Bartosiak ukuł zręczny termin/podział na "hardware" i "software" kraju.

to w takim razie geopolityka czy stosunki międzynarodowe?
jakies przyklady?

@Ja-qb:
- zaczynając od tego co jest w linku i co pisze sam w swojej ksiażce - https://web.archive.org/web/20191203180913/https://nowakonfederacja.pl/geopolityzm-jacka-bartosiaka/
- wczoraj na głównej mówił, że Niemcy rozwijały kontynentalny łańcuch dostaw i to było zagrozeniem dla UK i stąd I wś. - szkoda, że nie. Do tego sam na swoim wykłądzie mówił kiedyś, że to Austria wciągałą Niemcy w I wś.a Niemcy nie chciały.

Kiedyś na [wykłądzie na AWL](https://www.youtube.com/watch?v=8jrlQu5TnBE&), któy
@Jan_K: jeszcze przy swoich głupotkach o Atenach, wspomina jak to Sparta i Ateny nie chciały być wciągane do wojny - no ale się stało.

A tutaj cyk, odpaliłem inny wykład, chciałem przeklikać szukając innego tekstu który kojarzę, że nie raz głosił, ale na co trafiłem? Na kompletnie inną opinię o wojnie peloponeskiej xd https://youtu.be/dwgku1xK3kI?t=2051

XD

A najlepsze, że jego wyznawcy łykają wszystko.

Bartosiak ma jeden wielki talent - marketing.