Wpis z mikrobloga

@elena-mary: odkąd mieszkam w Krakowie, czyli już około 7 lat to pamiętam może kilka/kilkanaście maks sytuacji że tramwaj się bardzo opóźnił przez jakieś wykolejenie czy awarie, a jeździłem często przed pandemią (praca/studia).

Jak czytam o wykolejeniach we Wrociawiu to się zastanawiam czy tam tory są z plasteliny.