[Piechciu]

#mirkowyzwanie

c) Za oknem pewnie ciężko o śnieg, przeczytaj przynajmniej książkę z białą okładką.

Co prawda coś śniegu spadło, ale zdecydowałem się w końcu zabrać za biografię Robina Williamsa, legendę stand-upu i gwiazdę kilkunastu filmów, w tym mojego ulubionego „Stowarzyszenia umarłych poetów”.

Po ponad 600 stronach tekstu odczucia wobec Robina nie są jednoznaczne. Z jednej strony widać jego dobre oblicze, to jak bardzo zależało mi na ludziach, pracy, swojej karierze. Zawsze uważał, że mógłby być lepszy i bał się momentu, w którym nie będzie w stanie zapewnić rozrywki swoim fanom, przez co dopóki mu zdrowie na to pozwalało dawaj z siebie wszystko.
Jego drugie, mroczne oblicze, czyli problemy z alkoholizmem, narkotykami oraz przygodnym seksem sprawiły, że dwa razy się rozwiódł, nie spędzał wystarczajaco czasu z rodziną i powoli sprawiał, ze jego gwiazda gasła, a on sam popadał w coraz większe problemy ze zdrowiem psychicznym.

Odnoszę wrażenie, że Robin nie był gotowy na sukces, który osiągnął. Żył w sprzecznościach, wątpił w swój talent, a jednocześnie bał się tego, że jego problemy zdrowotne sprawią, że będzie musiał zakończyć swoją karierę. A zakończył swoje życie..

„Oh captain, my captain!”

[MilionoweMultikonto]

@Piechciu: raczej nie był gotowy na życie, a jego sukces to tylko skutek uboczny lęków

[Piechciu]

@MilionoweMultikonto: Z pierwszą częścią się zgodzę, z drugą niekoniecznie. O ile faktycznie starał sobie radzić z rzeczywistością poprzez występy, to jednak sukces zawdzięcza niesamowitemu talentowi.

[MilionoweMultikonto]

@Piechciu: naukowo dowiedziono że nie ma czegoś takiego jak talent
Np do śpiewu fizyczne predyspozycje ma 95% społeczeństwa, ale te pozostałe 5% tak fałszuje że 90% osób boi się ośmieszyć więc tylko 5% próbuje śpiewać, ale tylko 1% angażuje się w pełni odnosząc sukces, wtedy ta przestraszona i leniwa reszta tłumaczy to tym że tylko ten 1% ma talent...

On robił to dobrze bo wkładał w to całe serce, jak Jim

[Piechciu]

@MilionoweMultikonto: Ok, poświęcając wystarczającą ilość pracy na coś jest się w stanie osiągnąć mistrzostwo w jakiejś dziedzinie. Podałeś przykład predyspozycji fizycznych, jak najbardziej się zgadzam.
Poproszę natomiast jakiś link do artykułu, który udowadnia, że ludzie nie mogą mieć predyspozycji do np. szybszej nauki.

Co do Jima, widziałem z nim wywiad, wydaje się być na dobrej drodze. Oby sobie poradził z tym lepiej niż Robin...

[MilionoweMultikonto]

@Piechciu: mogą mieć, z tym że to nadal tylko predyspozycje, a nie talent. I znowu, takie predyspozycje ma znacznie więcej osób niż nam się wydaje, po prostu większość nie wykorzystuje swojego potencjału.

Jakie wskazalbys różnice pomiędzy predyspozycją a talentem?

[Piechciu]

@MilionoweMultikonto: Okej, jasne. Do tej pory używałem tych słów naprzemiennie, nie widziałem różnicy. Stąd to nieporozumienie.