Aktywne Wpisy
zeszyt-w-kratke +158
ogólnie cała sytuacja z youtube oraz post sprzed dwóch dni o ludziach dużo zarabiających którzy nie są w stanie nic odłożyć pieniędzy uzmysławia mi jak dużo w dzisiejszym świecie jest wszędzie pełno jakichś korporacyjnych pijawek pośredników którzy gówno wnoszą, a za których trzeba płacić. Weźmy dla przykładu takie zamawianie jedzenia. Robisz impreze na chacie i chcesz zamówić sobie żarcie i wpadasz na genialny pomysł zamówienia tego przez jednego z największych zdzierców czyli
drogba90 +344
Dobry chlopak z kolchozu 37 lat się we wtorek powiesil bo się okazalo, że dziecko które wychowuje z kobietą nie jest jego bo się p0lka #!$%@?ła z innym, ha tfu na takie szmaciury, szkoda chlopaka bo byl bardzo w porządku. Trzymajta się tam ludziska bo życie jest #!$%@? pozdrawiam serdecznie dobrych chłopaków #przegryw #p0lka
Każdy coś przyniósł, a zarząd zamówił dla wszystkich takie rybki zawinięte w ryż co się je patyczkami i różne pyszności. Ja przyniosłem colę, 2x chipsy i ciasto "cytryniak".
Podobno jak coś przynosisz to się już zostawia, a ja kiedy już zarząd nas pobłogosławił i wszyscy zaczęli wstawać, poleciałem po plecak i wszystko co zostało nieotwarte moje i nawet napoczętą Colę, którą przyniosłem, na oczach wszystkich spakowałem do plecaka. Chciałem wyjść na luzaka i zażartowałem "Niezły zwrot nakładów hehe!". Na co kolega podał mi resztę placków i rzekł "weź jeszcze to". Prezes zarządu, chciał mi jeszcze wymienić colę nadpitą na całą abym "nie był stratny". Po chwili dopiero przyszły wątpliwości, bo wszyscy to co im pozostało z tego co kupili, odnieśli do kuchni "na wspólne". Kurła mirki, czy ja przyburaczyłem? ( ͡° ʖ̯ ͡°)
#korposwiat #praca #pracbaza #pytanie #savoirvivre
1. Ja bym nie zabierał jak bym przyniósł.
2. Na cholerę coś przynosicie?
3. Nie uczestniczę w wigiliach pracowniczych, ewentualnie bez przełożonych z % ( ͡° ͜ʖ ͡°).
@czlowiek_z_lisciem_na_glowie:
Jeśli przyburaczyłeś to raczej tylko zbyt szybką reakcją...
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Zawsze kisnąłem z ludzi co przynosili coś na domówkę, ale jak nie poszło, to zabierali. #!$%@?, wstyd jak #!$%@?.
Co zostaje to na after party albo dla gospodarza.
Zapakowane pochowali do szafek, a świeże zarząd namawiał aby skończyć na miejscu
No i po nowym roku, te czekoladki, chipsy i cukierki ktoś wsypał do misy a nie widziałem czy wypada mi je szarpać, dlatego jadłem jak nikt nie patrzył
Komentarz usunięty przez autora