Wpis z mikrobloga

A ja obudziłam się żywczyk, a w pracy jebs woda ciurkiem z nosa, dreszcze i zawalone gardło. Właśnie sobie czekam na takse, wrócę do domu i będę 4 dni leżeć do góry kołami z termosem herbatki w jednej i padem od switcha w drugiej łapce