Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Po kolejnej burzliwej dyskusji ,mocno zakrapianej łzami, zdałem sobie sprawę że nie ma już choćby cienia szansy na to bym mógł z miłością mojego życia budować wspólną przyszłość.( ͡° ʖ̯ ͡°) Ona mnie już zwyczajnie nie chcę....odkochała się .Po blisko 3 wspólnie spędzonych latach najbliższa ci osoba w życiu mówi ci że to już nie ma sensu i nie pasujemy do siebie....Totalnie tego nie rozumiem, i od kilku ostatnich miesięcy staje na głowie by zmienić ten stan rzeczy ale to na nic ....nic jej już nie przekona.
Jest mi tak cholernie źle...że nie potrafię tego nawet wyrazić .To tak bardzo boli...
Co ja mam zrobić ???? (,)
Piszę to ze łzami w oczach...dorosły facet płaczący jak mała dziewczynka.
I wiem że będzie tylko gorzej....bo będę musiał się stąd wynieść i nie będzie jej już blisko....nie wyobrażam sobie nawet tego ,to mnie przeraża.
Zawalił mi się cały świat i nie wiem jak sobie z tym poradzić....tak bardzo ją Kocham (,)

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fea51dd4b1c4f000a5b18d8
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 8
@AnonimoweMirkoWyznania Nie idź w nałogi, bo zniszczysz sobie życie.

Teraz najlepsze będzie wsparcie od bliskich osób, przyjaciel? Rodzina, jeśli masz dobre stosunki.

Jeśli nie masz takiej osoby, której możesz się wyżalić i która podtrzyma na duchu to warto poszukać psychologa.

Czas leczy rany jak to mówią, ale zanim to nastąpi trzeba dużo siły na te trudne momenty.

Trzymam za Ciebie kciuki.
@AnonimoweMirkoWyznania: nie odkochała się z dnia na dzień tylko pewnie coś jej od dawna nie pasowało, ale myślała, że to pierdoła z którą da radę żyć. To dobrze, że się rozstajecie, bo ciągnięcie tego na siłę jest najgłuszą decyzją ever i wiem z własnego doświadczenia. Związki się rozwalają nawet po 3 czy 10 latach. Będzie dobrze, jeszcze znajdziesz swoją połówkę - to nie była jednak ona. Po prostu miłośc ci mózg
OP: @AnonimoweMirkoWyznania: @Znajomka: @kt13: Na swoje nieszczęście nie należę do osób które lubią angażować rodzinę czy znajomych w swoje problemy.
Poza tym to tak właściwie to nie mam za bardzo komu się wyżalić...
Ściskam to w sobie i powoli już nie daje rady...(,)
Myślę o tym bez przerwy ,ciężko mi się skupić na czymkolwiek.
Totalna bezsilność ,nic mnie nie cieszy i nie sprawia radości.
OP: @LeVentLeCri: Dziękuje Ci za wsparcie...
@OrtoMetaPara: Niestety z jej strony nie ma już absolutnie żadnej chęci na to by razem cokolwiek budować...ta miłość już umarła szkoda tylko że nie obustronnie. Mimo wszystko dziękuje Ci za ten tytuł. Chętnie przeczytam tą książkę ,może zrozumiem jej decyzję trochę bardziej .I chociaż zapewne niczego to już nie zmieni to podrzucę także jej do przeczytania....cuda się czasami zdarzają prawda? Co mi innego