Wpis z mikrobloga

@Xordan: Ja pracuje na systemie napisanym w 100% w perlu, gówniana i nielogiczna składnia, nikomu się nie chce go masterować, więc praca często się rozwleka i zajmuje 2x więcej czasu. Większość kodu możnaby streścić w paru linijkach w pythonie. Ból dupy mocno.
@Wykopek_wykopek: Przecież perl wyewoluował w stronę skynetu i w okolicach 1997 uzyskał samoświadomość. Od tamtej daty sam się instaluje w krytycznych miejscach. Perl żeby stać się jeszcze bardziej nie zastąpiony opracował swój nowy dialekt tak zwany perlo-bash. W przypadkowych miejscach umieszcza w kodzie odwrotne quoty i wrzuca linie w bashu. Dziwie się jeszcze ze Perl nie usunął Twojego wpisu albo nie zaatakował Cię ddosem
Problemem Perla od 10+ lat jest to, że wiele systemów było tworzonych od zera przez prawie-że-programistów (np. sysadminów), po czym oparte na tych bagnistych podwalinach rozrastały się w podobnym stylu przez lata aż rozrosły się do bardzo dużych rozmiarów i są ekstremalnie trudne w utrzymaniu. W mojej karierze spotkałem się z trzema takimi systemami pod rząd i brak nadziei na poprawę był jednym z ważniejszech argumentów za odejściem od Perla na rzecz
@Wykopek_wykopek: ...a nawet jeżeli douczysz się do poziomu eksperta i zmienisz pracę na lepiej płatną, ale też w Perlu, to z dużym prawdopodobieństwem trafisz na podobnie bagnisty system, tyle że będzie ci 2x trudniej przy nim pracować bo będziesz świeżakiem. Zgadzam się. Mi się udało wyrwać z tego kręgu. To co umiem zostawię sobie na stare lata, może wtedy ktoś będzie szukał ostatnich perlowców na świecie żeby uratowali mu życie w
@Wykopek_wykopek: o panie. Ja w poprzedniej firmie napisałem cały soft w Perlu ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nawet obiektówkę z dziedziczeniem gdzie wszędzie w internecie jest napisane "nie rób tego".

Ale tak, jak nawróciłem tam ludzi na Pythona to kierownik przyszedł i tylko mówi: "Ale ten Python zajebisty. W 20 linijkach napisałem to co w Perlu pisałem w 200". Ale zanim zdobyłem zaufanie żeby pisać firmowe rzeczy w