Wpis z mikrobloga

@murza: Kupiłem je. Nie ma aż takiego dramatu jak opisał. Tzn. oczywiście podeszwa zjechała się do zera po pół roku a wkładki zaczęły wylatywać już po miesiącu no ale zapłaciłem 150PLN zamiast katalogowych 550PLN więc nie ma co narzekać. Speedcrossy to #!$%@? mistrzostwo świata - same chodzą. Polecam każdemu. Oczywiście oryginalne w miarę możliwości finansowych.
@Pszesmiewca: Jest dramat i to duży, ja w oryginalnych „czwórkach” po tym jak dużo chodzę dopiero po około dwóch latach zacząłem mieć problem ze zdartą podeszwą. A gość ma po pół roku pewnie kompletnie zjechaną
Kupiłem je. Nie ma aż takiego dramatu jak opisał. Tzn. oczywiście podeszwa zjechała się do zera po pół roku a wkładki zaczęły wylatywać już po miesiącu no ale zapłaciłem 150PLN zamiast katalogowych 550PLN więc nie ma co narzekać. Speedcrossy to #!$%@? mistrzostwo świata - same chodzą. Polecam każdemu. Oczywiście oryginalne w miarę możliwości finansowych.


@Poczuj_Rurznice: nie miałam ani jednych butów, które kupiłam nawet za mniej niż 150 zeta, w których podeszwa
@Poczuj_Rurznice: moje chińskie halówki za 20 złotych też wytrzymały pół roku ale podeszwa się nie wytarła tylko pękła, jak to w chińskich halówkach, no i darłem je dzień w dzień po 8-10 godzin w pracy przez całe lato i jesień, aż się nie rozleciały
Tzn. oczywiście podeszwa zjechała się do zera po pół roku a wkładki zaczęły wylatywać już po miesiącu no ale zapłaciłem 150PL


@Poczuj_Rurznice: Ziom, nike czy adasie za nawet pare zlociszy mniej wytrzymuja 2 lata przy lazeniu po 15 km dziennie w moim przypadku. xD A waze 120 kg xDD I w sumie gdyby nie aspekt wizualny, to dalej mozna by popylac w nich.