Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Nie wiem nawet po co to piszę, może po prostu wyżalić się.

Jestem z dziewczyną którą bardzo, bardzo kocham już prawie 10 lat. Ja lvl 26, różowa lvl 25. Pewnie już domyślacie się co jest problemem - oczywiście seks.

Nakreślę więc Wam sytuację codzienną: nie mieszkamy jeszcze ze sobą - choć po kilka tygodni się zdarzało, kiedyś nawet wyjechaliśmy wspólnie za granicę gdzie mieszkaliśmy razem przez 3 miesiące - mimo iż ze wspólnymi znajomymi, to i wtedy żyło mi się z nią świetnie (chociaż wiem że do wspólnego codziennego mieszkania nie ma to podjazdu). Poza tym widujemy się praktycznie codziennie, ponieważ mieszkam raptem 6 km od niej.

Jak sytuacja się ma po 10 latach? A tak, że pierwszy raz przeżyłem dopiero w wieku 22 lat (czyli 6 lat czekania na seks, bo robienia sobie dobrze rękami i palcami nie liczę) co już samo w sobie mnie trochę dołowało.

Jaki jest seks? Cóż, jako że jest to jedyna moja partnerka seksualna w całym życiu to uważam że jakość seksu mi odpowiada - jej na pewno znacznie mniej, gdyż moje możliwości są obiektywnie rzecz mówiąc mierne (minuta, dwie lub trzy tzw. seksu właściwego XDDD - byłem u urologa, przepisał mi jakieś #!$%@? tabletki po których nic nie czułem a ją bolało (a nie waliłem niczym młotem) a na dodatek czułem się jak po lekkich dragach więc z tego zrezygnowaliśmy), chociaż zawsze staram się żeby i jej było choć trochę tak przyjemnie jak mi, wiecie co się wtedy robi. A, chyba warto dodać że różowa to dla mnie osobiście tak z 8-9/10, choć obiektywnie patrząc pewnie 6-7, dla mnie jest bardzo pociągająca. Ja raczej obracam się w dolnym pułapie 4/10, bom kurdupel i ryj też taki średni raczej choć bez deformacji

Planujemy razem wspólną przyszłość, gdyż bez wątpienia jest to kobieta z którą chciałbym spędzić życie, mamy zamiar niedługo razem zamieszkać, jednak kilka rzeczy nie daje mi spokoju.

Częstotliwość z jaką uprawiamy seks oraz to, że według mnie nie jest jej ze mną w łóżku dobrze. Seks uprawiamy 1 na tydzień lub 2 tygodnie (różowa zwykle przyjeżdża na noc raz w tygodniu), biorąc pod uwagę że jesteśmy młodymi ludźmi to moja frustracja spowodowana tym że tak mało się bzykamy sięga wręcz zenitu. Oczywiście to ja inicjuję 99% naszych zbliżeń, jej wystarczy przytulanie i drapanie po plecach, co jest kolejnym powodem mojego coraz większego doła, a kiedy już do czegoś dochodzi, mam wrażenie że ona robi to tylko dlatego bo mnie kocha i nie chce mi sprawiać przykrości. Nigdy nie zrobiła mi też loda, ponieważ uważa że się brzydzi (a dbam o siura, myję codziennie, a przed stosunkiem jest pucowany żelem do higieny jakby to on szedł na randkę zamiast mnie). Ja nie brzydzę się analogicznych rzeczy w jej stronę.

Nie jestem debilem, powiedziałem jej o tym wszystkim kiedy zaczęło mi to coraz bardziej doskwierać no bo rozmowa jest przecież fundamentem wszystkiego. Ona odpowiedziała że absolutnie nie mam racji z tym że jej się seks nie podoba, że absolutnie nie mam racji z tym że ja się jej nie podobam i że na pewno będziemy się więcej bzykać kiedy już razem zamieszkamy. Po rozmowie faktycznie, zainicjowała kilka zbliżeń, kilka szybkich numerków, ale tego zapału wystarczyło na jakieś 2 tygodnie, potem znów wszystko wróciło do normy. Jestem Mirki i Mirabelki coraz bardziej sfrustrowany, planujemy wspólną przyszłość a ja w wieku 26 lat czuję się już tak nieatrakcyjny, sfrustrowany i niespełniony seksualnie że głowa mała, jednocześnie nie chcę rezygnować z kobiety z którą na każdej innej płaszczyźnie jest mi tak dobrze i to nawet nie wchodzi w grę.

Więc dlaczego ona się tak zachowuje? Komentarze o beciaku i betabankomacie darujcie, jakoś nigdy nie odczułem żeby w najmniejszym stopniu mnie wykorzystywała (chyba że jako taksówkę XD), nie mam też żadnych podstaw żeby myśleć że ma bolca na boku. Nie wiem, nie kocha mnie i jest ze mną z przyzwyczajenia? Jeśli jej się nie podobam to po cholerę kiśnie ze mną już 10 lat? Tyle pytań, tyle myśli i nic z tego nie wychodzi :(

Może ktoś poratuje radą...?

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fc92dc11831d2000bfc187f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę
  • 27
Przede wszystkim zamieszkajcie w końcu razem. Będzie więcej okazji, swobodniejsza atmosfera itd. Jeśli częstotliwość wówczas trochę nie skoczy, to znaczy, że po prostu macie inne libido i tyle. Albo to zaakceptujesz z perspektywą, że raczej to się już nie zmieni, albo się rozstańcie - młody jeszcze jesteś, znajdziesz gdzieś swoją drugą połówkę ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@AnonimoweMirkoWyznania: "Nigdy nie zrobiła mi też loda, ponieważ uważa że się brzydzi (a dbam o siura, myję codziennie, a przed stosunkiem jest pucowany żelem do higieny jakby to on szedł na randkę zamiast mnie). Ja nie brzydzę się analogicznych rzeczy w jej stronę."
"Więc dlaczego ona się tak zachowuje? Komentarze o beciaku i betabankomacie darujcie, jakoś nigdy nie odczułem żeby w najmniejszym stopniu mnie wykorzystywała"

xD xD
@AnonimoweMirkoWyznania: Jesteś sfrustrowany, że masz mało seksu, a zastanów się czy ona jest sfrustrowana, ze nigdy nie moze nawet podczas niego skończyć.
Cóż, charaktery są różne, jedni mniej go potrzebują i uważają jako miłe dopełnienie związku, a inni budują na tym fundamencie związek.
Spróbuj się postawić na jej miejscu, że troche słaby jesteś w te klocki. Naucz się dłuższej gry wstępnej, rozpieść ją, zacznij od minetki i seks po tym jak
@wykopowy_brukselek @sroda_adams Wychodzicie z założenia, że różowej jest źle, ale niekoniecznie musi tak być. Op pisze, że zadowolona jest (sama tak mówi +plus załatwia to "inaczej"). Może jednak mają inną potrzebę częstości tych zbliżeń i tyle. W każdym razie póki razem nie zamieszkają to się nie dowiedzą ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@AnonimoweMirkoWyznania: Wyżej pojawiło się już dużo trafnych porad. Masz niską samoocenę, pewnie brak Ci pewności siebie (i to nie tylko przez Twoje „dysfunkcje seksualne) i można odnieść wrażenie, że na taką osobę się kreujesz przed swoją - atrakcyjniejszą od siebie - różową. To też może podświadomie zniechęcać do seksu i obniżać temperaturę Waszego związku. Jak zachowujesz się po seksie? Pokazujesz, że jesteś zawiedziony? Wstydzisz się, że szybko kończysz? Takie obrazy się
Nie dziw się że kończysz w 3min jak bzykasz raz na tydzień albo dwa. A jak jest ciasna to już wogole się nie dziwię...
Częstszy seks potrafi rozwiązać problem szybkiego kończenia.