Wpis z mikrobloga

Minął już ponad miesiąc od tego słynnego wyroku TK. Znacie kogoś, na czyje życie on wpłynął? Jakąkolwiek historie o osobie której życie zostało zniszczone bo nie mogła usunąć dziecka?
No bo wiecie, w takim czasie taka zmiana powinna już dać się we znaki skoro jest taka drastyczna i ograniczająca wolność julek robiących od miesiąca zadymy... A może to jedynie pretekst do dalszego srania na nieswoją opcję polityczną bo wygrała ona niedawne wybory i nie są w stanie tego zdzierżyć
#protest #aborcja #p0lka #bekazlewactwa
  • 87
@andrzej-roman: Może troll, a może niedoinformowanie + bańka informacyjna. Czytając tylko komentarze z jednej strony i artykuły sklecone pod tezę można łatwo pewne fakty pominąć. Za to rozbraja mnie pewność siebie bijąca z takich wpisów xD
@bodziodestruktor: gdzie ja zanegowałem fakt, że cała sprawa była zasłoną dymną? Teza, że planowano niepublikowanie wyroku nie ma jednak logicznej podstawy. Jeśli skala niezadowolenia społecznego z wyroku TK byłaby mniejsza, to PiS niczego by nie zyskał, a do tego celowo podpadł by środowisku konserwatywnemu.
Teza, że planowano niepublikowanie wyroku nie ma jednak logicznej podstawy.


@MEKORRO: Planowano nic nie zmieniać w praktyce. Okazało się, że niepublikowanie jest prostym, ale i skutecznym zabiegiem.

to PiS niczego by nie zyskał, a do tego celowo podpadł by środowisku konserwatywnemu.


Nie miał nic zyskać. To było minimalizowanie strat i odwracanie uwagi od problemów, które mogłyby narobić dużo większych problemów.

Podpadanie środowisku konserwatywnemu było/jest wliczone w koszty - sondaże wbrew pozorom
@bodziodestruktor: co to znaczy, że planowano nic nie zmieniać w praktyce? Ogłoszenie wyroku TK oznacza konieczność jego publikacji i zmiany w prawie zgodne z orzeczeniem. Jeśli planowano nie zmieniać prawa, to oznacza, że od początku planowano niepublikować wyroku, co oznacza okazanie słabości, zwłaszcza zakładając znacznie słabszy opór społeczny. Powiedziałbym, że to okazanie słabości rośnie odwrotnie proporcjonalnie do siły protestu w tym scenariuszu.
Jeśli zaś zakładano publikację, to implikuje, że protesty przyniosły
głoszenie wyroku TK oznacza konieczność jego publikacji i zmiany w prawie zgodne z orzeczeniem.


@MEKORRO: Tak. I co z tego? Ile to już nie publikują, miesiąc? To co kogo obchodzi co powinno się robić?

Jeśli planowano nie zmieniać prawa, to oznacza, że od początku planowano niepublikować wyroku, co oznacza okazanie słabości, zwłaszcza zakładając znacznie słabszy opór społeczny.


tl;dr - niekoniecznie planowali niepublikowanie

Ja spekulowałem, że wymyślą obejście w postaci nowej ustawy
To ja może odpowiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)
4 dni po wyroku TK miałam prenatalne. Stresowałam się o wiele bardziej niż powinnam. A co jeśli wyjdzie źle, a co jeśli wyjdzie źle a mi nie powiedzą. Na forach madek z "mojego" miesiąca podobne odczucia.
Plus wzmożone mówienie o chorobach, wadach płodu, czyli dodatkowe zmartwienia i dodatkowe złe myśli.
wybrali według Ciebie to jedną, która oznacza okazanie słabości.


@MEKORRO: Nie wiem dlaczego taką wybrali. Skąd mam to wiedzieć? Oceniam efekty, a te są takie, jak napisałem - to chyba widać?

to czemu wybrali opcję nieplanowaną, niezgodną z prawem i stawiającą ich w pozycji przegranego?


j/w - nie wiem i szczerze mówiąc gówno mnie to obchodzi - polityka to sztuka osiągania celów, a nie przekonywania kto ma rację. Kaczyński cel osiągnął