Aktywne Wpisy
bronxxx +11
Dwa wielkie molochy ku uciesze plebsu robią sobie poligon, a biedota się cieszy. Trwa zimna wojna i nic innego. Nie wyścig zbrojeń, a zużywanie tego, co już się nie nadaje do użytku. Kolejny impuls do napędzania gospodarek. A wam wielkim znafcom wojny, aż się jaja gotują. Oni piją szampana za kulisami, zwykli ludzie giną, a wy dodajecie do tego ideologię xD uwazacie wujka usa za bohatera, kiedy on #!$%@? robi biznes życia
deityrain +6
Gdzie znaleźć myszka szarego co interesowałby się warhammerem, grał ze mną w path of exile i oglądał anime?
Nie dla #kobiecyprzegryw to, dla j0lki taki ehhh
#przegryw
Nie dla #kobiecyprzegryw to, dla j0lki taki ehhh
#przegryw
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Pytam poważnie. A jak komuś nie chce się odpowiadać, bo "gimboateizm", to przypominam: "bądźcie zawsze gotowi do obrony wobec każdego, kto domaga się od was uzasadnienia tej nadziei, która w was jest" 1 P 3,15
#religia #wiara #katolicyzm #chrzescijanstwo
Pewnie znajdzie się sporo osób, które tak sądzi, ale jest to raczej element bardziej ludowej i prostej religijności. Jak dla mnie wstawiennictwo
@Morderczy_Morszczuk: Nie wystarczy do tego Jezus? Izraelici też kiedyś mieli problem z abstrakcyjnością Boga, i stworzyli sobie posąg cielca, do którego łatwiej jest się modlić. Bogu się to bardzo nie spodobało. Więc skąd pomysł, że Bóg nie ma nic przeciwko,
Powinien wystarczyć, ale Jezus jest Synem Boga (i jednocześnie samym Bogiem). Np. w takich czasach feudalizmu chłop często bał się szlachcica o coś poprosić, a co dopiero samego Boga. Łatwiej było prosić o przekazanie prośby Maryję albo któregoś ze świętych, bo oni na pewno się nie obrażą. Dzisiaj kładzie się większy nacisk na miłosierdzie i dobro Boga, wiec takie myślenie wydaje się dziwne, ale przyzwyczajenia
@Morderczy_Morszczuk: To jest kwestia semantyczna. Fakty są takie, że osoba modląca się o wstawiennictwo kieruje swoją modlitwę do człowieka, nie do Boga. Prośba jest skierowana do Boga przez świętego, ale sama modlitwa jest skierowana do świętego. Jeśli powiem Maryi: "powiedz Bogu, że...", to mówię do Maryi, nie do Boga.
oczywiście, że może się mylić. Z tego co wiem kryteria beatyfikacji/kanonizacji wynikają z tradycji i nie zostały ogłoszone ex cathedra. Bardzo możliwe jest, że na ołtarze wyniesione zostały osoby, które na to nie zasługiwały, bo niektóre procesy beatyfikacyjne miały charakter polityczny lub motywowane były chęcią osiągniecia prywatnych korzyści.
---
pewnie nie. Nigdy głębiej
@Morderczy_Morszczuk: Sorry, nie miałam czasu wcześniej wejść na wykop, ale mam nadzieję, że jeszcze jesteś zainteresowany dyskusją. Z tego fragmentu owszem, można wysnuć wniosek, że modlitwa dwóch osób
Określanie prawdopodobieństwa spełnienia prośby przez Boga na podstawie tego kto prosi i w jakich warunkach trochę za bardzo
Nie powiedziałbym, że zalety grupowej modlitwy przekreślają ewentualne zalety modlitwy ze wstawiennictwem świętych. Nie zawsze mamy kogoś z kim możemy się pomodlić albo po prostu czasami potrzebujemy prywatności. Wtedy święty jako taki zastępczy towarzysz, który wstawiać się będzie nawet po zakończeniu modlitwy może być dla kogoś dobrą opcją.
@Morderczy_Morszczuk: Nie przekreślają, ale są od siebie niezależne. Powody, dla których wspólna modlitwa z braćmi w wierze jest dobra, nie mają zastosowania przy
Prawda. Do mnie te zalety też szczególnie nie przemawiają. To kwestia indywidualna jak ktoś buduje swoją duchowość i jaka droga jest dla niego najlepsza.
@Morderczy_Morszczuk: Oczywiście, tylko ja widzę ważną różnicę: twój bliski może ci odmówić, może mieć coś innego do roboty, więc jego zgoda na modlitwę jest czymś wartościowym z punktu