Wpis z mikrobloga

@7845: chyba to faktycznie zależy od osoby... Ja należę do Twojej drużyny ;)

@tomislawniepelka o, w tym sęk. Mogę lubić kraj i mówić zajebiście po angielsku, ale nigdy nie będę u siebie. Nigdy nie będą mnie śmieszyć te same żarty, będę wspominać inne dobranocki niż moi koledzy i będę spędzać inaczej święta. Ot, aspekt kulturowy.
@mielonkazdzika: @wex009: cóż, ja ogólnie też tak mam na codzień, na przykladjak wracam z pracy lub z wakacji. Ale jednocześnie wciąż czuję, że to nie jest mój kraj. Nie czuję 100% swobody. I to naprawdę nie chodzi o barierę językową, bo jestem w stanie wszystko załatwić, czy to bank, czy urząd, czy szkoła, czy nawet policja :P
@1950M: marzenie! Może kiedyś się spełni. Ale do tego trzeba jeszcze chęci niebieskiego i naszego bąbelka.

@wykop1986: cóż, ostatnio spędziłam prawie 3 miesiące w Polsce (urlop macierzyński here) i wciąż twierdzę, że bym mogła wrócić ¯\_(ツ)_/¯