Aktywne Wpisy
Van-der-Ledre +36
Nic nigdy nie złamałem ogółem, raz jedynie miałem kostkę skręconą lekko, bo źle stanąłem stumpką przy schodzeniu ze schodów. I to tyle. Większość ludzi coś tam miała złamane, a ja nigdy. Tak mało dynamiczny jestem.
#przegryw
#przegryw
Kibice Realu to jest dla mnie odklejka zupełnie innej kategorii. Cały mecz klepani jak pośladki striptizerki, dogrywka na czas jak szczury i tylko autobus a teraz czytam NAJLEPSZY KLUB, CZAMPIONS MENTALITY, CARLO NAJLEPSZY TRENER xD
ja poerdole jestem Barceloniarz i umiem przyznać że zasłużenie wczoraj odpadli bo grali #!$%@?, Araujo dzban i Cancelo jeszcze większy, ale wy po tych meczach jakby zupełnie inną piszecie historie - do #!$%@? nędzy przyznajcie, że się
ja poerdole jestem Barceloniarz i umiem przyznać że zasłużenie wczoraj odpadli bo grali #!$%@?, Araujo dzban i Cancelo jeszcze większy, ale wy po tych meczach jakby zupełnie inną piszecie historie - do #!$%@? nędzy przyznajcie, że się
Od 2013 roku, czyli siedem lat, przez które wbiłem 235 godzin w Path of Exile - nie potrafię się w nie wciągnąć. Miałbym tysiące godzin, gdyby było inaczej. Ale dziś doszło do mnie, że te 235 godzin to usilne próby polubienia tej gry. Jakby doceniam jej możliwości, ale jest dla mnie tak nieciekawa, że nie potrafię do nich wcześniej dotrzeć. I tak samo podobnie szanuję pracę twórców i kupiłem siedem supporter packów przez ten czas. A dziś pożałowałem tych pieniędzy. Znowu wymyśliłem sobie nową postać i znowu zdążyło mi się to znudzić do piątego aktu. NIGDY nie doszedłem do endgame. A oczywiście wiem, że to tam gra rozwija skrzydła. Ale po co mam grać w coś, co nie sprawia mi przyjemności? Po co się męczyć? Czuję się idiotą, że w ogóle wbiłem tamte godziny. Naprawdę zmarnowałem sobie tylko czas i pieniądze.
A to dlatego że tyle się słyszy o tym, jaka to dobra gra. I w to wciąż nie wątpię. Ale jakoś tak jest, że w Diablo III mam więcej godzin i nie mogę powiedzieć, że źle się z tym czuję. Teraz gram sobie w nie na Nintendo Switch. I tak samo kiedyś po szkole poświęcałem setki godzin MU Online, Diablo II i tak dalej. Nie zapominając o Grim Dawn, Torchlight i innych - te mnie też nie nudziły tak bardzo, jak Path of Exile. A gry w końcu mają bawić i każdy znajdzie coś dla siebie?
I przyznaję się do jeszcze jednej rzeczy. Ni ch*ja nie rozumiem, co się dzieje w lore w Path of Exile. W połowie tego, co zdążyłem przejść już przestałem cokolwiek czytać i słuchać. Po prostu wbiłem na reddit i przeczytałem cudze streszczenie. Ta historia jest przecież tak rozpieprzona, że o Królu Kaomie. Królu wszystkich Karui czy czego w zasadzie, kim ty k*rwa jesteś.
Nazwijcie mnie tym idiotą. Ale może to moje OCD niszczy mi przyjemność z tej gry, bo muszę przejść pierwszy raz kampanię sprawdzając dosłownie każdy kąt i słuchając wszystkich dialogów. A może to leniwy gameplay. Może serio z tą grą coś jest nie tak. Może to po prostu inny rzut na gry ARPG, hack'n'slash i akurat nie w moim typie. Albo coś jeszcze. Ja chcę polootować po prostu, człowieku, pyknąć na hardkorze i przynajmniej wiedzieć, co mnie zabiło zabierając mi przegrane godziny i przez co.
Przynajmniej pooglądam highlights RaizQT z nowej ligi. Oglądanie tej gry wydaje się jakieś atrakcyjniejsze. Może dlatego że nie muszę siedzieć w niej kolejnych, nieatrakcyjnych dziesiątek godzin z rzędu.
No i doświadczenia pochodzą z SSF. Nie lubię handlu.
#pathofexile #diablo #grimdawn
Dla innych, dalej nie ma sensu czytać