Wpis z mikrobloga

No czemu to trafiło na mnie?
Na początku studiów, czyli parę lat temu zebrała się nasza paczka znajomych (5 niebieskich i jedna różowa). Potem niektórzy poszli na różne specjalizacje, ale kontakt w miarę utrzymaliśmy, tak jak i utrzymała się nasza konfa na messengerze, na której smieszkowalismy.
Ta różowa całkiem spoko, trochę szara myszka, ale od początku było widać że mają się ku sobie z jednym gościem z naszej grupki.
Tak się też złożyło, że byłem takim ich mediatorem w ich miłosnych podchodach (sam mam różową). To znaczy, on do mnie pisał o poradę w sprawach związku z tą dziewczyną, jak i ona pytała o poradę w związku z nim. Dużo im pomagałem, po jakimś czasie zostali razem (chociaż się nie ujawniali jakoś bardzo). No można powiedzieć że zostałem ojcem tego związku ( ͡º ͜ʖ͡º)

Problem przyszedł po ponad pół roku. Ona pracuje na recepcji w dość dużym korpo, gdzie rozmawia/pomaga gościom. Jednego dnia przyjechała delegacja z Włoch. A ona rzekomo magicznie została oczarowana jakimś urokiem i przespała się z jednym z nich ¯_(ツ)_/¯. Pić rel. Wieczorem coś tam pisała, że w sumie sobie trochę gadali, ale to wszystko. Co mam robić? Powiedzieć kumplowi czy trzymać jej stronę? Czy nie robić nic? Oboje są moimi równorzędnymi znajomymi

#logikarozowychpaskow #zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski
źródło: comment_1600846445ibX3LP2poLy65k80MuwYei.jpg
  • 169
@Goronco: albo nie mów nic i bądź gotów, że jak wyjdzie na jaw, to ona powie, że wiedziałeś i kumpel może się na Ciebie śmiertelnie obrazić, albo powiedz teraz i kumpel może się na Ciebie obrazić na jakiś czas teraz.

Dużo zależy od tego jaki jest kolega.
@Goronco: powtaw sobie sprawę tak. On jest pokrzywdzony, ona krzywdzącą. Trzymaj stronę pokrzywdzonego i tyle, a typiare olej. Ja nie mógłbym przyjaźnić się różową którą gardzę, a skaczącymi w bok zawsze gardzę.

Tu musisz trochę odpowiedzialności na siebie wziąć, jesteś trochę ojcem tego zwiazku ale widzisz że został on zły, musisz to zakończyć.
@Medyc jej kumplem też jestem. W sumie tak, zakładałem że być może on by po prostu może nie chciał wiedzieć (socjal skill z płcią przeciwną ma ujemny)
A czy w ten sposób po prostu nie zniszczę ich związku?


@Goronco: Ich związku NIE MA. Przynajmniej nie ma takiego jaki on myśli, że jest.

Nigdy nie rozumiem tego podejścia "powiedzieć, czy nie". Zawsze trzeba być w prawdzie.
Jeśli powiesz i się pogodzą, to widać im tak pasuje, jeśli się rozejdą (nawet za cene znajomości z tobą), to IMO i tak było warto, bo dzięki tobie gość nie żyje w kłamstwie.
@Goronco: Ona ci to powiedziała w zaufaniu. Jeśli tak zrobiła to jesteście w blisko, pewnie bliżej niż z rogaczem.
Imo nie powinieneś w pierwszej kolejności przejmować się czy ona dobrze zrobiła, tylko czy fair byłoby z tym lecieć do rogacza.
via Wykop Mobilny (Android)
  • 7
@Goronco:

Tak, jak pisali inni.

To nie była pomyłka - ona nie ma żadnej skruchy i jeszcze się cieszy, jak to w #!$%@? robi swojego faceta. A skoro rozmawiacie o tym za jego plecami, to ciebie też wmanewrowała w tę jazdę za jego plecami.

To nie jest w ogóle fair wobec niego, ale też nie jest fair wobec Ciebie.

Trzymając to w tajemnicy godzisz się na to, że de facto spiskujesz
@Goronco: Przede wszystkim przed wtrąceniem się warto byłoby wpierw spróbować tej babce wejść na sumienie i ją przycisnąć by sama to zrobiła bo jeszcze mając dobre intencje i zachowując się prawidłowo skończysz z tym, że oboje przestaną z Tobą gadać. Warto więc spróbować to wpierw załatwić przez nią tylko i dopiero jak nie wyjdzie to podkablować.
@Goronco: Jak równorzędni to nie wiem w sumie. Zależy co cenisz w życiu - jak uczciwość itp to mów; jak lubisz ją jednak bardziej, albo z jakichś względów boisz się jak się ta akcja potoczy to nie mów.

Najlepiej to namów ją żeby sama powiedziała XD