Wpis z mikrobloga

Dawno dawno temu w jakimś podręczniku do j.polskiego z liceum trafiłem na, no właśnie? wiersz, fraszkę, opowiadanie? Jakaś w każdym razie średnio-krótszą formę pisaną. Treść traktowała o historii podmiotu lirycznego (autora?), który planował wyprawę do USA i w tym celu dał do gazety ogłoszenie, w którym szuka towarzysza, który również wybiera się do Ameryki, żeby było raźniej i bezpieczniej.
W odpowiedzi na to ogłoszenie następnego dnia zjawił się u autora jegomość, który nie tylko nie wybierał się do USA, ale też nie podobało mu się, że autor jedzie. Rzecz działa się w Warszawie lub Krakowie, na przełomie wieków, nie pamiętam.

Co to za utwór był, kto go napisał? Pomóżcie! Od paru ładnych lat nie daje mi to spokoju.

#pytanie #pytaniedoeksperta #kiciochpyta #literatura #matura #polskijezyk #licbaza #lektura #zagadka
  • 7
@general_bomba: Kraków, krótka forma, satyra, emigracja – to wskazywałoby na Sławomira Mrożka, ale napisał zbyt wiele opowiadań i felietonów, by łatwo było to odnaleźć. Podsuwam jako trop, choć w książkach od polskiego mnóstwo jest tekstów nieznanych randomów, pisanych tylko w celu opublikowania w takim podręczniku.
@BoroPCV: dzięki bardzo! Naprowadziłeś mnie na właściwy trop. Ten felieton jest w Przedwiośniu wspomniany

A ten oto Marian Bohusz napisał tego dnia genialny felieton. Genialny, bo go nawet wszechwiedzący „prewencyjny” cenzor nie zrozumiał, podczas gdy rozumieli go wszyscy. Opowiedziano w tym felietonie anegdotkę o kimś, kto się wybierał w podróż do dalekiej Ameryki i umieścił w pismach ogłoszenie, iż poszukuje towarzysza podróży. Otóż późno w nocy na skutek owego ogłoszenia zgłasza