#anonimowemirkowyznania Mirki, muszę się wyżalić. Wydaje mi się, że za dużo wziąłem sobie na głowę i nie umiem sobie z tym poradzić.
W największym skrócie: miałem jedną pracę, z którą radziłem sobie bardzo dobrze, w systemie zdalnym, więc bywały dni że 2-3 godzinki i było z głowy. Zgłosił się do mnie drugi pracodawca z ofertą, którą według wstępnej oceny mogłem łączyć. Zgodziłem się.
Rzeczywistość wygląda... gorzej. "Nowa" praca wymaga więcej zaangażowania niż przekonywano, w dodatku często (częściej, niż się umawialiśmy) muszę jeździć do siedziby firmy, co utrudnia mi pracę w tej pierwszej, zdalnej. W dodatku wiąże się z gigantycznym stresem. Z jednej strony - najchętniej bym to rzucił, z drugiej - pieniądze kuszą żeby zostać. Z trzeciej jeszcze - nie chcę, by ktoś wziął mnie za lenia z uwagi na to, że tak szybko odpuszczam "nową" robotę.
Stres jest tak duży, że nie mogę nicami spać, schudłem 5 kilogramów w dwa miesiące. Co robić? Pomóżcie
@AnonimoweMirkoWyznania: ludzie to maja problemy. zatrudnij studenta za polowe swojej stawki zeby robil ta zdalna robote a sam skup sie na tej co osobiscie sie musisz stawiac
@AnonimoweMirkoWyznania: nowy pracodawca narzuca Ci coś niezgodnie z ustaleniami, a Ty się martwisz że ktoś uzna Cię za lenia i się zarzynasz, ale zrobisz. Takie to niewolnictwo naszych czasów ( ͡°͜ʖ͡°)
M.: Trzeba być debilem by żyć w stresie na własne życzenie. Może można by drugą pracę zmienić na pół etatu ? Może wystarczy pogadać z szefostwem i zmienić warunki ? Nie ma takich pieniędzy, które rekompensują stres i #!$%@? w życiu.
@AnonimoweMirkoWyznania: własnie dokładnie tak planuje zrobić bo w obecnej #!$%@? się przez większość czasu. Szukam drugiej, co prawda podejrzewam że z którejś mnie #!$%@?ą, ale ciągnąć dwie pensje przez nawet okres próbny to i tak profit. A na twoim miejscu by czekał aż Cie z którejś wyjebią i został w drugiej.
Dzisiaj mija 20 rocznica przystąpienia Polski do UE. Unia realnie zmieniła moje życie. Nie wyobrażam sobie Polski poza UE. Zaplusuj, jesli się za mną zgadzasz.
Mirki, muszę się wyżalić. Wydaje mi się, że za dużo wziąłem sobie na głowę i nie umiem sobie z tym poradzić.
W największym skrócie: miałem jedną pracę, z którą radziłem sobie bardzo dobrze, w systemie zdalnym, więc bywały dni że 2-3 godzinki i było z głowy. Zgłosił się do mnie drugi pracodawca z ofertą, którą według wstępnej oceny mogłem łączyć. Zgodziłem się.
Rzeczywistość wygląda... gorzej. "Nowa" praca wymaga więcej zaangażowania niż przekonywano, w dodatku często (częściej, niż się umawialiśmy) muszę jeździć do siedziby firmy, co utrudnia mi pracę w tej pierwszej, zdalnej. W dodatku wiąże się z gigantycznym stresem. Z jednej strony - najchętniej bym to rzucił, z drugiej - pieniądze kuszą żeby zostać. Z trzeciej jeszcze - nie chcę, by ktoś wziął mnie za lenia z uwagi na to, że tak szybko odpuszczam "nową" robotę.
Stres jest tak duży, że nie mogę nicami spać, schudłem 5 kilogramów w dwa miesiące. Co robić? Pomóżcie
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f5dc1d28679b6c666e7bdd8
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Przekaż darowiznę
@AnonimoweMirkoWyznania: z takim podejściem w życiu życzę powodzenia, serio przyda ci się ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Komentarz usunięty przez autora
Zaakceptował: LeVentLeCri
Komentarz usunięty przez autora