Wpis z mikrobloga

#wielkawojnafabularnie

Marszałek Jean-WyPierre Dalae

Charlie z wielkim podekscytowaniem zmierzał w kierunku Jean-WyPierre’a. Nie wiedział co znajduje się w przesyłce od sztabu generalnego, ale był pewien, że jest to coś niezwykle ważnego. Chciał zapytać wysłannika, który przybył z eskortą prosto z Paryża, ale niestety jeden z pocisków artyleryjskich trafił wprost w posłańca i towarzyszących mu żołnierzy. Cudem ostała się elegancka skrzyneczka w kolorach Francji, którą adiutant Dalae’a niósł właśnie swojemu przełożonemu. Kilka minut później jego ciekawość została zaspokojona:

- List! Hmmm „Sztab Generalny III Republiki Francuskiej bla bla bla.. w zamian za zasługi dla kraju… bla bla bla… podjął decyzję o uhonorowaniu Generała Jean-WyPierre’a Dalae… To o mnie! Charlie, pomyślałbyś? Sztab Generalny zwraca się do mnie!

- Mhm, to ciekawe, a co takiego piszą dalej? – zapytał Charlie nie decydując się na tłumaczenie, że to raczej oczywiste, że list jest zaadresowany do Generała skoro przybył do fortu z adnotacją „Do rąk własnych Gen. Jean-WyPierre Dalae.”.

-Hmm… zgubiłem się. Pozwól mi odczytać to raz jeszcze Mon Ami. Popatrzmy… Sztab Generalny III Republiki Francuskiej bla bla bla.. w zamian za zasługi dla kraju… bla bla bla… podjął decyzję o uhonorowaniu Generała Jean-WyPierre’a Dalae… tytułem… co, to niemożliwe… tytułem… Marszałka!

Jean-WyPierre wypuścił z rąk list, który pochwycił Charlie. Adiutant prześledził wzrokiem treść listu. Dalae nie pomylił się, ani niczego nie przekręcił – faktycznie został wyniesiony do rangi Marszałka. Cóż za zaszczyt! Charlie spojrzał na przełożonego, który wyciągał właśnie ze skrzyneczki niebieską laskę marszałkowską zdobioną złotymi gwiazdami.

- Terror belli, decus Pacis… Postrach na czas wojny, ozdoba podczas Pokoju…

- Gratuluję Mon Maréchal.

- Zbierz Bastienów.

- Tak jest!

Chwilę potem żołnierze oczekiwali w podekscytowaniu na pierwszą od dłuższego czasu przemowę dowódcy. Plotki już krążyły między Bastienami, zapanowała nawet mała wrzawa, ale wszyscy zamilkli, gdy pojawił się Jean-WyPierre. Charlie zauważył, że Ge... Marszałek Dalae w ciągu kilku minut ogolił się i doprowadził do względnego porządku. Jean-WyPierre uniósł laskę marszałkowską i przemówił:

- Messieurs Bastienowie! Szanowny Charlie, moja prawa ręko! Doprawdy dzień dzisiejszy przejdzie do historii! Oto zostałem mianowany Marszałkiem! Panowie, teraz tylko jedno słowo przychodzi mi na myśl. Merci. To dzięki waszej heroicznej postawie i wybitnym umiejętnościom zdołaliśmy tak długo przelewać krew! Wroga, także swoją rzecz jasna, ale przede wszystkim wroga! Chroniliśmy naszej pięknej Francji i chronić ją będziemy dalej! Nie myślcie, że bâton de maréchal jest dla mnie tylko ozdobą. To przede wszystkim zaszczyt i duże zobowiązanie. Zobowiązanie względem Francji, zobowiązanie względem was! Messieurs - wygramy tę wojnę, a każdy z was otrzyma wszelkie możliwe odznaczenia. Już moja w tym głowa. Vive la France!
Pobierz
źródło: comment_1599677166NJaZngRSsSv3tbv7QrexJO.jpg