Wpis z mikrobloga

Od jakiegoś czasu czytuję subreddit r/centrist - całkiem fajne miejsce gdzie można jeszcze porozmawiać (głównie z Amerykanami) o polityce i społeczeństwie w umiarkowany sposób, tzn. inny niż skrajnie lewicowy jak w przeważającej części reddita. Znając generalnie wysoki poziom debaty w tym miejscu, postanowiłem dziś spytać o kilka rzeczy dotyczących BLM i dostałem kilka bardzo ciekawych odpowiedzi, dających nieco szersze spojrzenie na temat niż wykopowe gorące znaleziska o murzynach plądrujących sklepy ( ͡° ͜ʖ ͡°) Zapraszam do dyskusji w komentarzach tutaj.

#blm #blacklivesmatter #usa
  • 6
@1pikoFarad: Silent majority to określenie na ukrywających się ze swoimi prawicowymi poglądami Amerykanów, którzy boją się prześladowań lewicy(np. jak ktoś pracuje w branży tech w Stanach to może sobie bardzo zaszkodzić publicznie okazując poparcie Republikanom). W przypadku zejścia kraju na zbyt odległy tor w lewo, ta liczna grupa wyborców prawicy miała by się obudzić i nie dopuścić do takiego rozwoju kraju. Myślę, że na pewno 3 listopada będzie można zaobserwować duży
@1pikoFarad:

tl;dr, choć za bardzo skracać nie chcę żeby nie stracić sensu:
Mój post mówi o tym, że przekaz dot. BLM jaki mamy tutaj, szczególnie w internetach, to głównie motłoch plądrujący sklepy, szykanowani ludzie którzy usiłują się bronić i białe przydupasy czarnych. Że wideo ukazujące brutalność policji są często wygodnie przycięte żeby nie psuć antypolicyjnej narracji, a samo BLM daje argumenty pozwalające usprawiedliwiać tę brutalność. Że jestem zdziwiony, że oni sami