Wpis z mikrobloga

@Daroo24: Postawiłem na lodówce karton pełen rupieci. Tak, że wystawały i kocica nie mogła się na nim położyć.
Zaczęła po chwili tak złośliwie miauczeć... Przychodziła do mnie do biurka miaucząc i prowadziła mnie do kuchni
"każąc" zdjąć karton.

Poddałem się po kilku minutach bo przy otwartych oknach sąsiedzi uznaliby, że katuje kota gorącym żelazem. :D