Wpis z mikrobloga

#studia Mirki jest sprawa. Rok temu składałem papiery na uczelnie i udało mi się dostać na psychologię ale pewne zawirowania sprawiły, że wylądowałem w robocie na rok. Złożyłem papiery jeszcze raz, ale nie wiem czy się dostanę. Sypie mi się psycha i jestem coraz mniej usatysfakcjonowany z życia przez zamknięcie ze starymi na lokum. Mam swoje potrzeby (21lvl od lipca) i realizowanie ich na #!$%@? miasto-wsi jest niewykonalne.

Zastanawiam się zatem co zrobić by wybyć z domu nawet jeśli rekru na psycho by się nie udało. Czy wybranie jakiegoś kierunku z licencjatem jest w takim wypadku zasadnym pomysłem? Czuje, że ucieka mi życie i za kilka lat mogę wyładować bez znajomosci, perspektyw, ciekawych historii z życia

#przegryw
  • 4
Złóż na psychologię, jeśli dostałeś się w zeszłym roku to moim zdaniem w tym też jest duża szansa, że również się dostaniesz. Dodatkowo złóż sobie na jakiś kierunek pokrewny, żeby mieć plan B. Jeśli dla Twojego zdrowia psychicznego wyjazd jest mega ważny, to serio próbuj i wierz, że się uda. Będziesz się martwił, jak nie wyjdzie:)