Wpis z mikrobloga

Marka Worms posiada jedną z najbardziej konserwatywnych społeczności w całej branży elektronicznej rozrywki. Mimo że Team 17 regularnie stara się odświeżać formułę w mniej lub bardziej udany sposób, fani zawsze znajdą wymówkę, by odwrócić się od innowacji i pozostać przy sprawdzonym Worms Armageddon. W akcie desperacji czy może ze szczerej chęci spróbowania czegoś nowego, developerzy postanowili zaryzykować i uczynić nową odsłonę, Worms Rumble, grą bardziej dynamiczną i łamiącą konwencje wałkowane latami przez każdy kolejny tytuł z robakami w głównej roli.

Komentujący trailer nie mogli powstrzymać się od porównań do Fortnite. W dzisiejszych czasach porównanie gry do swoistego Justina Biebera gamingu wydaje się najgorszą obelgą i również mi ciężko było uwolnić się od tej myśli, widząc mocno pstrokatą, krzykliwą grafikę i dziesiątki robaków walczących między sobą w czasie rzeczywistym ekwipunkiem dość luźno inspirowanym klasycznymi brońmi z Worms 2 czy Armageddon. Postanowiłem jednak skorzystać z okazji i zapisać się do testowania wersji beta.

O dziwo nie pożałowałem. Worms Rumble przypomina mocno swoją rozgrywką Soldat czy udaną „podróbkę” Wormsów – Liero. Na dużej (niestety) niezniszczalnej mapie walczy do 30 robaków uzbrojonych w 2 rodzaje broni + granat i kij baseballowy. Po śmierci czekamy 5 sekund i ponownie wracamy na pole bitwy. Na mapie poza skrzynkami rozmieszczone są również windy umożliwiające szybką ucieczkę przed wrogiem, tunele, w których możemy się okopać czy liny do wspinaczki na niższe lub wyższe piętra.

Początkowo nie byłem przekonany do niezbyt odkrywczego gameplayu i stosunkowo małej ilości elementów wspólnych z serią Worms. Z każdą partią jednak, odkrywając mechaniki i strategie tytułu, rozgrywka sprawiała coraz większą frajdę. Biorąc pod uwagę to, w jakim zastoju trwała seria i jak chłodno zostało przyjęte solidne WMD, Worms Rumble ma szansę ożywić zainteresowanie robakami. Mam nadzieję, że developerzy przywrócą więcej kultowego uzbrojenia, takiego jak liny, jetpacki czy wybuchowe owce, a teren będzie bardziej podatny na destrukcję, oczywiście jeśli będzie miało to sens w nowym gameplayu.

Liczyłbym też raczej, że będzie to tytuł free to play – inaczej nie przewiduję, aby nowe Wormsy przetrwały na rynku zdominowanym przez darmowe gry multiplayer. Jeśli gra będzie darmowa, prawdopodobnie do niej wrócę, w przeciwnym wypadku będę dalej czekał na sequel Stunt GP…

#gry #worms #wormsrumble #arytmiaeu (tag do obserwowania/czarnolistowania)
Arytmia-eu - Marka Worms posiada jedną z najbardziej konserwatywnych społeczności w c...

źródło: comment_1595664668fGJl4pGm2dWp5nPwy8aOZ4.jpg

Pobierz
  • 5
  • Odpowiedz