Wpis z mikrobloga

@KapiBara1337: ja uważałem siebie za mocnego lewaka dopóki nie zobaczyłem co się dzieje teraz za oceanem XD

To nie jest lewica ani liberałowie to są idioci którym odbiło od życia w dobrobycie o jakim reszcie świata się nie śniło, oni nie mają tak na prawdę realnych problemów więc je sobie wymyślają, potrzebna im krew i rewolucja, chcą zmieniać świat i to bez znaczenia czy na lepsze czy gorsze.
@ShineLow: Właśnie to jest spory problem. Ja mam ogólnie poglądy prawicowe i do niedawna wszystko co trąciło mi lewicą odrzucałem przez takie właśnie osoby jak spurek czy np działania antify, feminizm, weganizm, lgbt lub social justice warriors. Dopiero niedawno pogadałem z kilkoma znajomymi co są lewicowcami i stwierdziłem że niektóre ich poglądy wcale nie są takie głupie. W pewien sposób otworzyli mi oczy że typowi lewicowcy nie zachowują się jak lewactwo
którym odbiło od życia w dobrobycie o jakim reszcie świata się nie śniło, oni nie mają tak na prawdę realnych problemów więc je sobie wymyślają, potrzebna im krew i rewolucja, chcą zmieniać świat i to bez znaczenia czy na lepsze czy gorsze.


@ShineLow: ot co, kiedyś lewica to była walka o prawa pracownika, zrównanie praw kobiet z mężczyznami i poprawa życia przeciętnego człowieka. Teraz lewica to walka z wyimaginowanymi wrogami pod
@KapiBara1337: Statystyka wygląda tak, że i kobiety i osoby lgbt są wielokrotnie bardziej narażeni na prześladowania. Kobieta może zostać zabita za bycie zgwałconą, natomiast zgwałceni mężczyzni raczej nie są za to zabijani w żadnym rejonie świata.

Osoby LGBT są narażone na prześladowania w pewnych rejonach świata, natomiast zupełnie nigdzie nie można być prześladowanym z powodu bycia hetero.

To nie jest kolejka po bułki, tylko walka o życia ludzkie.