Aktywne Wpisy
dzidek_nowak +107
Biedni ukraińcy xD
Macie przykład co o nas polakach myślą ukraińcy.
Przypadkowo trafiłem na jakiś film ukraińskiego kierowcy z granicy na FB a tam kilka tysięcy komentarzy a gdy w nie wszedłem to takie o to opinie przeważały xD
Pomijając już sam filmik gdzie ów kierowca kłócąc się z rolnikami i policją ciągle wyzywał ich od "bladzi".
No to macie #ukrofile swoich braci.
#ukraina #wojna #protest #granica #protestrolnikow
Macie przykład co o nas polakach myślą ukraińcy.
Przypadkowo trafiłem na jakiś film ukraińskiego kierowcy z granicy na FB a tam kilka tysięcy komentarzy a gdy w nie wszedłem to takie o to opinie przeważały xD
Pomijając już sam filmik gdzie ów kierowca kłócąc się z rolnikami i policją ciągle wyzywał ich od "bladzi".
No to macie #ukrofile swoich braci.
#ukraina #wojna #protest #granica #protestrolnikow
whoru +1005
Nie pisałem od dwóch dni żeby trochę to wszystko sobie ucichło, jeśli komuś się nie chce się czytać, albo uważa że jestem atencjuszem czy czy tam czymś innym, nie marnuj czasu tylko spróbuj cieszyć się życiem na 1000% i bądź szczęśliwy i zdrów! Czego życzę Ci z serca całego!
cz.1 Początek / bardziej medycznie / na zimno
Wracając do mojej historii to mimo pisania na telefonie o 2 nocy, spróbuję to jakoś ułożyć sensownie, po za tym srednio trzyma mi się laptopa na brzuchu.
Dla jasności, od 4 lat mieszkam i pracuje w za granicą, różowa od roku mieszka i pracuje również również tutaj.
Prawie dokładnie rok temu spuchło mi potężnie prawe jądro, ale tak do wielkości piłki do tenisa stołowego, ogólnie słaba sprawa, więc szybko cyk do lekarza rodzinnego (nie będę wnikał jak kto się jak nazywa w jakim języku). Okazało się że to wodniak jądra który w sumie powinienen zostać wycięty jak byłem dzieckiem albo chociaż nastolatkiem (za dorosłego może mieć zaloty do raka), ale wiecie jak to w Polsce, szczególności lata '90-'00 na jakiejs wiosce, nie ma kultury rozmawiania z rodzinnym na tak intymne, do tego ja zawsze #przegryw, nie będę gejem że tylko jakiś oblech z wąsem rodzinny będzie dotykał moich "rubinów".
Po szkalowaniu przez różowa poszedłem do lekarza tutaj i po ok 8 miechach, pod koniec kwietnia dostałem termin na usunięcie tego całego wodniaka. W tym czasie rodzinny nie zrobił żadnych badań celem wykluczenia podejrzenia raka w organizmie.
Z operacją łapie się idealnie przed covidem, ale po operacji oprócz mniejszego jądra wcale nie jest lepiej, zaczynam chudnąć, zaczyna puchnąć podbrzusze, i znowu bieg do lekarza rodzinnego, diagnoza - nie zostało wycięte wszystko co na operacji w szpitalu mieli usunąć, mieli nadzieję że resztka "sama wchłonie", ale się tak nie stało.
W dodatku wszystko spuchło, co miało uściskać jelito, przez które do wyznaczonego drugiego dnia operacji która się nie odbyła, bo lekarz bał się podjąć operacji ze względu na stan organizmu, powodowało non stop biegunkę.
Rodzinny pomimo cotygodniowych odwiedzin z przeróżnymi objawiami, od przepacania się w nocy po 2-3 razy, bóli w żołądku, przepisywał paracetamol z kodeina i leki na żołądek.
W dniu operacji 2 tyg. temu trafiłem od razu oddział w szpitalu - gastroskopia, podejrzenie lekarzy po wielu, wielu badaniach - rak gdzieś w jamie w brzusznej, gdzie? Nie wiadomo, na obecną chwilę po pierwszej chemii mam wpisane w zwolnieniu że to żołądek.
Ten strach na wróble to moje jedzenie podawane dożylnie, żeby mnie "podtuczyć" przed ewentualną operacją lub kolejną chemią.
Na szczęście mogę jeść i pić ale wodę i słoiczki dla niemowlaków które i tak na bieżącą zabiera mi rurka z żołądka bo jelita też jeszcze jakoś nie banglają.
Jestem wdzięczny Bogu za tą wodę i te słoiczki z papką, i Wy Misie też jeśli wierzycie to dziękujcie, jeśli nie to doceniajcie takie rzeczy. O bólu jakim przeszedłem napiszę kiedy indziej i co wspólnego ma tryb życia i Monsterki, jeszcze napiszę.
Zaraz, zaraz. Czyli nie wiadomo gdzie masz raka, nie wiadomo jaki to rak, nie wiadomo nawet czy w ogóle masz raka i leją Cię chemią?
Miras, lekarzem nie jestem ale raków są różne rozdaje i terapię (np. chemię) dobiera się
Pisales ze to od Monsterkow i smieciowego zarcia chyba 2 posty temu, skad taki wniosek skoro teraz twierdzisz, ze to jakies powiklania po wodniaku ktorego juz w dziecinstwie moznabylo usunac?