Wpis z mikrobloga

@Kressska Ta rzeźba od momentu gdy ją po raz pierwszy ujrzałem była dla mnie wzorcem rzeźbiarskiej iluzji optycznej. Jak z cholernego kamienia, dziesiątek kilogramów karraryjskiego marmuru wyciągnąć pierwiastek zwiewności, sączącego światło ażuru, z monolitycznej struktury uzyskać i ciało i subtelnie uwydatniający je całun. Temat tej rzeźby jest mało ciekawy, podobnie jak i sama twarz, sztampowa raczej i nie wyróżniająca się w galerii wybitniejszych marmurów. Natomiast ta woala, ta woala to absolutne mistrzostwo