Aktywne Wpisy
Gabewu +453
Zgubiłem portfel.
Następnego ranka, będąc jeszcze pod lekkim wpływem za bardzo się tym nie przejąłem, czekałem na rozwój sytuacji. Godzina 16.00, podjeżdża jegomość, z wyglądu typowy Mirek, w ręku mój portfel. Ucieszony biorę zgubę, pieniędzy w środku się nie spodziewałem, dokumenty są. Gość widzę spodziewa się jakiejś rekompensaty, a że nie miałem przy sobie żadnych pieniędzy, wziąłem jego telefon i adres. Akurat mieszkał 2 ulice dalej, więc powiedziałem, że podjadę za 2-3
Następnego ranka, będąc jeszcze pod lekkim wpływem za bardzo się tym nie przejąłem, czekałem na rozwój sytuacji. Godzina 16.00, podjeżdża jegomość, z wyglądu typowy Mirek, w ręku mój portfel. Ucieszony biorę zgubę, pieniędzy w środku się nie spodziewałem, dokumenty są. Gość widzę spodziewa się jakiejś rekompensaty, a że nie miałem przy sobie żadnych pieniędzy, wziąłem jego telefon i adres. Akurat mieszkał 2 ulice dalej, więc powiedziałem, że podjadę za 2-3
switcher20 +100
Chciałem podzielić się z wami pewną myślą.
Wielu z was oburza się że bogaci wzbogacili się jeszcze bardziej na pandemii, zaś biedni zbiednieli jeszcze bardziej.
Cała ta sytuacja jest spowodowana faktem, że bogate firmy trzymają w ręku najbardziej dochodowe działalności, często kluczowe dla gospodarek i potrzeb światowych, generalnie największą forsę zbija się na tym co jest najbardziej potrzebne.
Z ciekawością obserwuje rynek tworzyw sztucznych, na którym można zaobserwować szaleństwo spowodowane ogromnym popytem i zdecydowanie zbyt niską podażą materiałów.
Wiele z zaprzyjaźnionych mi firm zastanawia się jak zainwestować ogromne zyski, które odnotowali w swojej branży i w blasku tych wyników ogrzewają się też mniejsi przedsiębiorcy, mogąc zarabiać wielokrotnie więcej na swojej pracy niż dotychczas. Można powiedzieć że w branży jest ogromne ożywienie, a sytuacja nie powinna ochłodzić się jeszcze przez wiele miesięcy.
Mnie samemu trafiły się interesy życia, zupełnym przypadkiem, tylko dla tego że mogłem dostarczyć materiały globalnie niedostępne, lub dostępne w terminie, który jest nie do przyjęcia dla firm dotychczas współpracujących np. z Chinami.
Następuje rozerwanie łańcuchów dostaw i szukanie nowych rynków w skali światowej.
Naturalnie po raz kolejny widać wyraźnie, że za całą sytuację najwięcej zapłacą najbiedniejsi, w końcu ktoś musi ponieść koszty tego szaleństwa, ale możecie być spokojni o to, że najbardziej ambitni nie przejedzą tego co zarobili, będą zatrudniać i inwestować w rozwój.
To jest taka małą kropelka nadziei dla tych, którym świat się zawalił. Nie w każdej branży tak jest, i te branże będą ciągnęły gospodarkę do przodu.
Naturalnie jest to wąski punkt widzenia z mojego grajdołkam ale jeżeli ktoś z was ma podobną sytuację warto byłoby się podzielić również pozytywnymi informacjami, bez ciągłego narzekania że świat spadł z rowerka.