Wpis z mikrobloga

łączenie skompresowanego na 53 party i ściąganego ręcznie archiwum


@Atreyu: kilka kliknięć w winrarze

generowanie cdkeya

Dosłownie ściągnięcie gotowego programu albo nawet otworzenie go z tego samego archiwum i 1 kliknięcie

montowanie wirtualnych obrazów płyt CD

To tak samo jak dziś jak piracisz cokolwiek

crackowanie premierowych gier

To nie gracze tylko scena crackerska, która ostatnio dostała mocno po dupie przez wyciek niepełnego cravka do NFS heat, ale jakbyś zobaczył rok wcześniej
te 53 części były na dyskietkach

@MiQ27: i zawsze przynajmniej jedna dyskietka nie chciała się odczytywać. Ktoś kto miał przenośny napęd ZIP albo taki na taśmy był bogiem na osiedlu.
@MiQ27:

o nie, panie kolego, o nie. Wtedy jeszcze nie było WinRar'a, wtedy był ARJ pod DOS'a a te 53 części były na dyskietkach ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Pamiętam to, ale to i tak było wygodniejsze niż ściąganie z rapidda, a jeszcze człowiek się pukał w głowę, bo ludzie wrzucali różne badziewie tam, kiedy dostępny jest edonkey, kazaa, emule czy pospolite torrenty, a #!$%@? rappid miał limity,
Gracze kiedyś: łączenie skompresowanego na 53 party i ściąganego ręcznie archiwum, generowanie cdkeya, montowanie wirtualnych obrazów płyt CD, crackowanie premierowych gier


@Atreyu: to chyba piraci bez rigczu?
Gracz kiedyś: extra klasyka cdprojekt
@keton22 z moich obserwacji wynikało, że niesprawna była co trzecia dyskietka. Żeby podczas przenoszenia takich gier zapewnić sobie bezpieczeństwo wykonywałem następującą technikę. Ustawiałem dyskietki w stos i wyciągałem dwie sprawne na lewy stos i trzecia niesprawna na prawy stos. Później powtarzałem tę czynność aż zostawała jedna albo dwie niesprawne dyskietki, które wracały na stos do podzielenia. Jako, se nie było trzeciej niesprawnej ta co została musiała być sprawna. W ten oto sposób
@justkilling: Scena na początku XXI wieku wypuszczała gry na zasadzie "zrób to sam" - dostawałeś paczkę z dołączonym .nfo i baw się. W dobie wolnego neta królowały te dziwne ripy, które potrafiły się kilkukrotnie rozpakowywać przez godzinę, a wszystko szło z poziomu DOS. Do tego dochodziły generatory cracków, a nie tylko kluczy - po rozpakowaniu trzeba było odpalić narzędzie, dać mu ścieżkę do konkretnego pliku exe i wcześniej wypakowanego folderu z
Tldr - co to za boomerskie #!$%@?


@justkilling: no fajnie, że byłeś taki bystry i obcykany, ale ja tam pamiętam, że nie raz rówieśnikom ogarniałem instalację jakiejś gry, bo sami nie byli w stanie tego ogarnąć. Tak samo jak dzisiaj masz masę młodych ludzi, którzy mimo całego internetu w kieszeni nie są w stanie np. obsłużyć wiertarki. I czemu to dowodzi? Wyłącznie temu, że niezależnie od czasów nie każdy jest bystry
@Atreyu: i #!$%@? jeden part uszkodzony, a linki na RapidShare zdechły


@fearcd Dlatego warto było ściągać archiwa, które miały dane naprawcze. Kilka razy uchroniło mnie to przez ponownym ściąganiem partów.
montowanie wirtualnych obrazów płyt CD

To tak samo jak dziś jak piracisz cokolwiek


@justkilling: nie pamiętam kiedy ostatnio dzisiejsze piraty wymagały napędów wirtualnych. To domena lat 2000-20010 kiedy nie było no-cd cracków ( ͡° ͜ʖ ͡°)