Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak w 2007 roku pojechałem do Francji w ramach wycieczki szkolnej. Poznałem tam over 9000 Francuzów, którzy byli dla mnie mili, wyrozumiali jak popełniałem błędy we francuskim, lub zapomniałem słowa. Poznałem #!$%@? więcej serdecznych Francuzów niż Polaków. Ludzie innej narodowości traktują mnie lepiej, niż rodacy. Co za paradoks w paradoksie.
#przegryw
  • 9
  • Odpowiedz
@Davidozz: Cóż, ja z Polakami miałem fatalne doświadczenia życiowe. Nie zrozum mnie źle. Staram się być miły dla każdego, ale w tym kraju się po prostu nie da. Przykład? Proszę bardzo. Poszedłem kiedyś coś załatwić w urzędzie i z uśmiechem na ustach rozmawiałem z urzędnikiem. Była miła atmosfera do momentu, w którym nie zapomniałem przynieść pewnego dokumentu. No i się zaczęło piłowanie ryja na cały urząd. W tym kraju nie miałem
  • Odpowiedz
@PiwnicowyStulej: Wiadomo, że Polacy to generalnie naród raczej niemiły, natomiast jeśli pomieszkasz dłuższy czas w różnych krajach to stwierdzisz, że naprawdę nie jest najgorzej, a ludzie zwłaszcza w krajach anglosaskich mają tylko powierzchowną grzeczność, ale to tak naprawdę passive aggressive. Oczywiście nadal jest wielu ludzi prawdziwie serdecznych, ale dostrzegasz, że większość taka nie jest- Polacy po prostu się z tym nie kryją. Sam się zdziwiłem jak po dłuższym czasie opada ta
  • Odpowiedz