Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Czy płakaliście kiedyś przez swoje studia/pracę? Zastanawiam się dlaczego ludzie ludziom zgotowali ten los i dorosłość nie może być fajna? A jak ktoś miał zero złych doświadczeń niech napisze jak mu się to udało, jaki kierunek, jaka praca, jaki masz charakter?. #pracbaza #studbaza

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5ebe4ecbf5c87a77924b4b3f
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt
  • 22
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie to, że miałem 0 złych doświadczeń ale nigdy nie płakałem. Po prostu nie pozwalam by takie głupoty jak studia czy praca wpływały na mnie i moją psychikę.
Znam sporo ludzi, którzy nie mogą spać po nocach bo coś #!$%@? w pracy... Ja po godzinie 16 zapominam całkowicie o pracy, odcinam się. O 16 tak na prawdę zaczyna się mój dzień... Oczywiście zupełnie inaczej by to wyglądało gdybym prowadził własną
@AnonimoweMirkoWyznania: recepta jest taka, zeby miec alternatywy.
Nie idzie Ci jedna rzecz w zyciu to wazne ze masz sukcesy w innej i to tak nie boli.
To wyboru masz milosc, przyjaznie, kariere, sport, hobby, zdrowie, inwestycje, imprezy i inne jakie tam masz ambicje.

Musialo by jebnac wszedzie zeby bylo smutno...

Praca czy studia - jak Cie wyjebia to trudno jak masz pespektywy to pojdziesz gdzie indziej, tak samo milosc czy przyjazn
@AnonimoweMirkoWyznania: Płakać nie, ogólnie od kilkunastu lat nie płakałem, ale zdarzały mi się stany ogromnego załamania, gdy w narożniku łóżka zwijałem się w kulkę i w ciszy godzinami patrzyłem przed siebie, pewnie u innych ludzi podobny stan objawiałby się płaczem.
Na studiach - gdy, jako mało ważny, trzymany na uboczu i "inny" kierunek dostaliśmy wykładowcę, który miał z nami większość przedmiotów i nieustannie dręczył nas psychicznie, udowadniając jacy jesteśmy głupi i
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja raz przez pracę. To była moja pierwsza praca i miałam nad sobą gościa psychola z borderline sądząc po zachowaniu. Jednego dnia był niezwykle miły i pomocny, zachęcał do pytań, jeśli czegoś się nie wiedziało, a następnego dnia dawał zjebki na cały openspace za głupią prośbę o pomoc. Używając niecenzuralnych słów i inwektyw. Któregoś dnia po powrocie do domu po prostu nie wytrzymałam, rzuciłam się na łóżko i zalałam łzami.
@KosmatyBarszcz: mam to samo teraz właśnie. Wrzucili mnie w taki projekt który mnie przerasta, niestety muszę to robić mimo że powtarzałam że nie ogarniam. I tak siedzę nad tym już miesiąc, całymi dniami, weekend nie weekend. Jeszcze z miesiąc lekko. Płakać mi się chce, czuję się tak wymęczona psychicznie jak jeszcze nigdy.
@Krankola: Wiem, że jest ci bardzo ciężko, ale, choć teraz może się to wydawać niemożliwe, będzie lepiej. To "aż miesiąc", ale on minie i w końcu nadejdzie ulga. Przynajmniej tyle mogę zapewnić z perspektywy moich doświadczeń.
@xentropia: też jestem INTJ, ale mimo tego bardzo często zdarza mi się płakać. Niekoniecznie przez studia, ale z różnych powodów. Myślę, że to nie kwestia "typu osobowości", bo - tak naprawdę - każdemu może zdarzyć się chwila załamania. A OP-owi polecam, tak jak kilka osób na górze, jakąś odskocznię. Wtedy drobna porażka w jednej dziedzinie nie sprawi, że "zawali się" cały świat.
@AnonimoweMirkoWyznania zdarzało się. Czasami przez profesorów bo potrafili być zwyczajnie niemili i #!$%@? za nic, czasami przez kolegów, a czasami i w pierwszej pracy bo mobbing mocno. I może nie zawsze był to płacz ale po prostu silne, negatywne emocje i złość.
Ale teraz jak już wśród znajomych mam tylko normalnych ludzi i spoko pracę to nigdy mi się to nie powtórzyło. Jeśli zaczynasz "dorosłe" życie i wciąż studiujesz to niestety, studia