Forteca z poduszek I z kilku krzeseł Baza na drzewie Z kawałków desek
Wszystkie moje azyle zostały zniszczone Wychodzę na słońce, bezbronna tu stoję
Wokół ludzie, którzy nie rozglądają się wokół W kieszeniach klucze od domu, błysk facebooka w oku Smartphone z najnowszym oprogramowaniem Nowa fukcja antywirusowa - wyobcowanie
Obywatele tego miasta, mają na to akt notarialny I w salonie czekają na nich zamiokulkasy i IKEA designy Dwie podstawki do kawy, bo były w zestawie Tramwaj zwany samotnością, a nie pożądaniem
Żadne źrenice nie spotykają się przelotnie Chyba ktoś kiedyś, że jakaś kawa– już nieistotne
Zbuduj mi szałas W środku stacji metra Dwie gałęzie – ręce I szorstka kora swetra
@simsookoo: ciężko sobie rapować/śpiewać pod nosem teksty z innymi rymami, próbowałam, wcześniej pisałam więcej wierszy z innymi rymami, albo bardziej poetyckim rytmem, ale ostatnio jakoś lubię tworzyć pod jakiś bit, a nie pod pustkę, więc w zasadzie to trochę wiersze, a trochę piosenki
I z kilku krzeseł
Baza na drzewie
Z kawałków desek
Wszystkie moje azyle zostały zniszczone
Wychodzę na słońce, bezbronna tu stoję
Wokół ludzie, którzy nie rozglądają się wokół
W kieszeniach klucze od domu, błysk facebooka w oku
Smartphone z najnowszym oprogramowaniem
Nowa fukcja antywirusowa - wyobcowanie
Obywatele tego miasta, mają na to akt notarialny
I w salonie czekają na nich zamiokulkasy i IKEA designy
Dwie podstawki do kawy, bo były w zestawie
Tramwaj zwany samotnością, a nie pożądaniem
Żadne źrenice nie spotykają się przelotnie
Chyba ktoś kiedyś, że jakaś kawa– już nieistotne
Zbuduj mi szałas
W środku stacji metra
Dwie gałęzie – ręce
I szorstka kora swetra
Na górze róże
Na dole bzy
To czas na wiersze
Czy czas na sny?