Wpis z mikrobloga

#podroze #przepisydrogowe #zalesie

Wczoraj i dziś robiłem trasę Pisz-Warszawa w obie strony. W sumie ruch wciąż niewielki, ale bardzo zasmucił mnie fakt, że nie spotkałem żadnego kierowcy, który przestrzegał by przepisów i ograniczeń prędkości. Co więcej frustracja jaką wywoływałem faktem, że przepisów przestrzegam, u innych uczestników ruchu była przeogromna, do tego stopnia że np. nocą jeden dzban świecił mi na wąskiej drodze, w środku puszczy Piskiej, długimi, bo nie mógł mnie w żaden sposób wyprzedzić a jechałem 60 żeby nie złapać zwierzaka na maskę. Wyprzedzanie na podwójnej ciągłej, na przejściach dla pieszych, 90 w zabudowanym to teraz standard. Jeden tirowiec myślałem że białej gorączki dostanie że za mną jedzie... Piękna pogoda i okolice a ludzie jadą na złamanie karku...
  • 1