Wpis z mikrobloga

@GamesFlemes: w hl1 nie muszę za sobą taszczyć npc przez cały rozdział, a nawet jeśli, to nie w głąb #!$%@? kanonady, mogę używać strzelby przez całą grę, a nie tylko w dwóch rozdziałach, bo gdzie indziej nie ma do niej amunicji, a celownik jest całkiem przydatny, bo broń zazwyczaj strzela całkiem blisko jego położenia, a nie w promieniu dwudziestu metrów od niego
  • Odpowiedz
@Pangia: Jak to taszczyć npc? jest dużo więcej wymyślnej broni więc brak strzelby nigdy mi nie przeszkadzał a brak amunicji nie jest problemem dzięki gravity gun :P

Ja tam nie grałem pijany w tą grę więc mi naboje leciały tak jak celownik pokazywał xD
  • Odpowiedz
@GamesFlemes: Half Life 2 to jest taka gra w której wiem, że to jest naprawdę dobre - raz się jedzie samochodzikiem, lata motorówką, dowodzi armią robaków i rozwiązuje zagadki fizyczne, które po dziś dzień są niesamowite i dość niespotykane w FPSach, nawet nie wspomnę o tym jak fajnym urządzeniem jest Gravity Gun, a wszystko okraszone na świetnym, jednym z najlepszych, silniku graficznym, który pozwolił na powstanie niezliczonych gier i modów, jak
  • Odpowiedz
@ChochlikLucek: A strzelanie z HL1 się nie postarzało? Przecież to jest teraz takie drewno, że szok.

w Half Life 1 była o wiele ciekawsza różnorodność w celach do których mogliśmy strzelać


To nie zawsze jest dobre, częśc przeciwników była całkiem z czapy (dupopsy) albo po prostu niefajna (latający kosmici, którzy byli po prostu denerwujący) i gra nie bawiła się w trzymanie konwencji w efekcie czego każdy obcy jest "z innej parafii".
  • Odpowiedz