Wpis z mikrobloga

@Hmrogrz wczoraj wieczorem praktycznie zero aut w okolicach większego miasta, zagadałem się z małżonką i przejechałem przez mieścinę 70km/h. Jechał za mną jakiś samochodzik większy z lekkim podświetleniem na dachu, myślę sobie pewnie taksówka i olałem temat. Po 10 minutach okazało się, że to bagiety :)

... Obeszło się bez prezentu 'na zająca' bo chyba bali się zatrzymać :)