Wpis z mikrobloga

Przysięgam ten żel aloesowy z Holiki to jest po prostu cud świata. Jeśli jeszcze jakiś #rozowypasek nie ma to polecam bardzo, ciagle drapię się po ryju i mam jakieś rany na nosie fujka, a to mi tak łagodzi rany i jakieś krostki że jestem w szoku.
Niektórym może przeszkadzać taka trochę kleistość tak jak mi ale szybko się wchłania i pozostaje taka świeżość ( ʖ̯)
#mirabelkipolecajo #rozowemirko #kosmetyki
wioseneczka - Przysięgam ten żel aloesowy z Holiki to jest po prostu cud świata. Jeśl...

źródło: comment_1585953431FOoCFbqlen3K0HkY1lIkGT.jpg

Pobierz
  • 23
@wioseneczka: ten żel jest taki, za jaki kiedyś był uważany krem z Nivei - do wszystkiego, aż ciężko sobie wyobrazić, żebym go nie miała w domu. Jest świetny pod podkład, do maski na twarz, na włosy, na spaloną słońcem skórę, wszystkie podrażnienia czy nawet teraz do żelu antybakteryjnego. Tylko trzeba się tłumaczyć, że to nie jakieś wymyślne dildo XD
a mi te aloesowe mordę wysuszają. fajne parę minut ale potem mam wrażenie efekt jest odwrotny do zamierzonego.

@Penektomia: bo tak jest. Humektanty, takie jak żel aloesowy, trzeba domknąć olejem, bo inaczej zacznie wysuszać. Tak samo jest na włosach - danie samego żelu aloesowego na nie prawdopodobnie zrobi z nich koszmarne siano, ale jeśli przykryje się go olejem, to efekt może być bardzo dobry.
Mi aloes nie służy na twarz, ani
@wioseneczka: mój niebieski używa na twarz , w pracy chodzi cały dzień w maseczce i na twarzy w paru miejscach robią mu się podrażnienia i super mu łagodzi ten żel, od niedawna smaruję mu twarz masłem shea, do którego dodaje kilka kropel olejku herbacianego i efekt jest jeszcze lepszy. Dla moje twarzy lepiej sprawdza się Bioliq Dermokrem naprawczy dla skóry atopowej.