[szaman136]

#koronawirus #pytanie #kajaki pod koniec kwietnia zamierzam wyruszyć na samotny kilkudniowy spływ kajakowy, połączony z kempingiem na dziko. Myślicie że względu na obecną sytuację epidemiologiczna służby mogą sie mnie czepiać? Dodam że chce spływać Bystrzycą i wieprzem do Wisły, co oznacza że będę przepływał między innymi przez #lublin lub Kamienną gdzie będę przepływał przez Skarżysko kamienną i pomniejsze miesciny

Wydaje mi się i jest to dla mnie logiczne, że skoro będzie to samotny spływ i jako że będę na rzece z dala od ludzi to nie powinienem stwarzać żadnego zagrożenia. Nawet powiedział bym że to korzystne dla społeczeństwa, bo nie będę obecny w miejscach gdzie na ogół bytują ludzie (sklep, praca itp).

Co o tym sądzicie?

[swagerstom]

@DarkenSound: co w tym głupiego jak będzie sam, jeżeli zrobi zapasy, to jest to nawet lepsze od siedzenia w domu

[comanchee]

@szaman136: płyn nie #!$%@?
Dróg nie zamkną, dlaczego mieliby rzeki

[szaman136]

@DarkenSound no ale na jakiej podstawie mają dać mi mandat, skoro wszystkie obostrzenia będą przeze mnie przestrzegane (sam zdała od ludzi), to już trzeba być naprawdę służbista żeby się #!$%@? o coś takiego

[progressive]

@szaman136: nie wiem ale ostatnio jakis kajakarz wylowil topielca i chyba ja odratowali, wiec moze tacy ludzie sa potrzebni xd

[LegoCiemnyLas]

@szaman136: nie słuchaj @DarkenSound bo to kretyn

[Swistaq612]

@szaman136: wyjście dozwolone tylko w sprawach niezbędnych do przeżycia. Na trasie na Zakopane zawracają ludzi i wlepiają mandaty, pewnie w innych miejscach też. Siedź na dupsku w domu. Celem tych obostrzeń jest też fakt, że ludzie jeżdżący sobie na kajaki mają tendencje do robienia głupot i potem wzywania karetki, których i tak brakuje