Wpis z mikrobloga

Jako, że trafiliśmy z moją lubą do kwarantanny to postanowiłem, że nauczę ją trochę prostych komend bo nie powiem młoda i jeszcze głupiutka w ogóle się mnie nie słuchała, a #!$%@?ło mnie to jak dyszy mi pod uchem ewentualnie wyje, gdy gram w warzone i przygotowuje się na najgorsze, albo jak mówię przynieś piwo, czy kapcie to tylko przekręca głowę na bok i patrzy jak na debila. O zwykłym siadać, cisza czy leżeć już nie wspomnę.

Nie powiem początki nie były łatwe, bo non stop się buntowała i nie rozumiała, że zabrana miska to dla jej dobra, czy że może zjeść dopiero jak pan skończył i w michę pana nawet nie patrzeć bo to niegrzeczne, a jak pyka w gierki to ma spokojnie siedzieć ewentualnie leżeć i nie przeszkadzać zaczepkami do zabawy. Jednak znałem kilka sztuczek psychologicznych oraz potrafię wprowadzać rygor naprawdę twardą ręką w końcu w życiu codziennym też jestem wojskowym więc porządek musi być i oczywiście na efekty nie trzeba było długo czekać.

Już czwartego dnia kwarantanny zostały przyniesione kapcie, potem zimne piwko prosto z lodóweczki. W domu cisza i spokój mogłem się skupić na raszowaniu środkiem w World of Tanks, a ona grzecznie sobie siedziała za mną i obserwowała moje poczynania w milczeniu.

Uważam, że takie kwarantanny naprawdę wiele nauczą kobiety.

#koronawirus #heheszki #gownowpis
  • 1