Aktywne Wpisy
Czesc Mirki, mialem sytuacje ze dostalem mandat na parkingu w biedronce. Najzwyczajniej wbieglem na szybko po jedna rzecz do biedronki i zapomnialem pobrac biletu. Wrocilem to za szyba juz byla super niespodzianka :) czy powinienem te gowno placic? Dla mnie to szczyt absurdu ze w ogole stojac 3minuty juz mozna wylapac mandat. Mial ktos kiedys taka sytuacje? Mam paragon z zakupow w biedronce. Moze moge sie odwolac jakos? Nie mam zamiaru placic
Logan00 +786
Tabela i wykresy są chyba w miarę czytelne, ale wymagają kilku uwag:
1) Na żółto zaznaczone są dane, które nazwałem "minimalnymi", są to wydatki zaplanowane w ustawie budżetowej, które zawsze są niższe niż te które, zostały realnie wydane. Dla lat przed 2018 podane zostały już wydatki realne, obliczone przez GUS. Np. w 2019 w ustawie przewidziano wydatki publiczne rzędu ok. 98 mld złotych, lecz już wiadomo że realnie przekroczyły one 100 mld (znalazłem informację o 104 mld), tak samo w tym roku zaplanowane 107,6 mld, z całą pewnością, głównie z powodu korony, zostały przekroczone o kilka mld. Z tego też wynika spadek wydatków budżetowych między rokiem 2017 a 2018, wartość dla roku 2018 powinna wzrosnąć przy dodaniu wydatków nieprzewidzianych w ustawie, jednak wciąż prawdopodbnie pozostanie niższa niż w 2017.
2) Na pomarańczowo zaznaczone zostały dane "prognozowane". GUS publikuje wartość PKB po ok. 1,5 roku, wobec czego dziś znamy realną wartość jedynie dla roku 2018. Pozostałe lata zostały wyliczone przy założeniu średniego wzrostu 3,8%, zakładanego przez GUS (na ile to w obecnej sytuacji realne, pozostawiam wam do oceny). Wydatki publiczne na zdrowie dla lat 2021-24 zostały obliczone przy założeniu realizacji ustawy 6%, zakładającej w 2024 roku wydatki publiczne wysokości 6% PKB.
3) Tu dochodzimy do kwestii różnicy między realnym %PKB a "rządowym" %PKB. Rząd obliczając realizację założeń ustawy korzysta z danych o PKB publikowanych przez GUS, czyli dla roku 2020 podstawą wyliczenia jest PKB z roku 2018. Dlatego w tym roku wg. rządu przekroczyliśmy 5% PKB, choć realnie jest to 4,72%. Jest to z jednej strony sensowne (korzystanie z danych GUS), z drugiej strony np. przy wyliczaniu wydatków na zbrojenia (co najmniej 2% PKB) rząd korzysta z PKB prognozowanego na rok właściwy.
4) Przez wydatki publiczne należy rozumieć: budżet NFZ, wydatki budżetu centralnego, wydatki jednostek samorządu terytorialnego. Lwia część publicznego budżetu na służbę zdrowia pochodzi ze składek NFZ, budżet centralny jest właściwie uzupełnieniem tego głównego źródła finansowania. Wzrost składek jest wprost proporcjonalny do wzrostu PKB, zatrudnienia, także wysokość płacy minimalnej ma na to wpływ.
5) Moje zestawienie bierze pod uwagę jedynie realny wzrost wydatków na służbę zdrowia, który wcale nie musi świadczyć o rozwoju ochrony zdrowia w Polsce. Przede wszystkim wzrost wydatków może wynikać ze wzrostu zarobków w służbie zdrowia, która faktycznie miała miejsce w ostatnim czasie. Poza tym nie bierze też pod uwagę inflacji, która w służbie zdrowia jest prawdopodobnie większa niż w innych dziedzinach (spotkałem się z informacją o 6%), wobec czego wzrost wydatków może być zjadany przez większe koszty, wobec czego realny poziom świadczeń pozostaje ten sam. Żeby coś takiego pokazać należałoby sięgnąć po dane dot. liczby zatrudnionych lekarzy i pielęgniarek, liczbę studentów, wyposażenie szpitali itd. itp.
Pozdrawiam
#sluzbazdrowia #polska #polityka #zdrowie #ochronazdrowia #koronawirus
wykop ¯\_(ツ)_/¯
Komentarz usunięty przez autora
Dzięki. Dobra robota.
@ediz4: Wydatki publiczne obejmują składkę NFZ, budżet centralny i pieniądze od samorządów. Nie wiem szczerze mówiąc kto odpowiada za wypłatę pensji i z jakiego źródła one pochodzą. Ale biorąc pod uwagę że służba zdrowia zatrudnia 361 tys. ludzi, więc mówimy tu o kwocie rzędu 20-30 mld w skali roku, to na pewno są oni opłacani również ze składek.
@marcelus: wg mnie największy skok jakościowy dokonywał się na początku ich rządów, a potem zapanował pewien zastój skorelowany kryzysem na rynkach światowych. Chyba, że źle to rozumiem.
@marcelus: i tu jest pies pogrzebany. Pieniędzy zawsze brakło, ale przy