Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Cześć.
Mam pytanie do was. Jak radzić sobie z nadopiekuńczym rodzicem?

Mam 18, jestem jedynakiem i nic, ale to nic mi praktycznie nie wolno.
Nie mogę nigdzie wyjść poza dom poza szkołą i zakupami. Próbowałem wiele razy, nigdy nie dostałem pozwolenia. O jakimkolwiek wyjściu z kolegami mogę zapomnieć, o kinie czy czymkolwiek - tak samo. Mama się boi, że jak wyjdę, to coś mi się na pewno stanie ()
Konta w banku nie mam - znaczy się, mogę mieć, tylko musiałbym pójść z rodzicami.
Tylko, że taka sama gadka jest od ~6 miesięcy, i jakoś czasu nie miała.

Nawet kanapek nie mogę naszykować bez zezwolenia, muszę się pytać, czy mogę wziąć ten chleb, ten ser itp, bo jak nie, to słyszę komentarze typu "robisz się zbyt tajemniczy", tego typu.

Ja już mam tego $#& dosyć. Widzę, jak wszystkie osoby w klasie mają znajomych, normalnie wychodzą na miasto, na piwo. A ja? Ja siedzę w domu, i co najwyżej mogę popatrzeć się na okno. Czuję się wrakiem człowieka, wszystko zaczyna się robić obojętne. Ale najgorsze jest to, że ja już przestaję z tym walczyć i myśleć, jak rodzice. Pójdę do kina? Ale coś mi się może stać, mogą być pluskwy w fotelach, mogę się czymś zarazić.

Próbowałem z mamą wielokrotnie rozmawiać, ale bez skutku. Zawsze jest zmiana tematu, albo "ja teraz nie chcę rozmawiać". Ehhh... Z tym że chciałbym zaznaczyć, że to nie jest ze złości, tylko moja mama tak panicznie się o mnie boi.
Chciałbym na studia przeprowadzić się do innego miasta, ale nie mam pieniędzy i mimo tego wszystkiego, jestem jedynakiem, więc też nie mogę zostawić rodziców...

#kiciochpyta

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
  • 40
@AnonimoweMirkoWyznania: jeszcze dodam Ci jak kiedyś było u mnie z rodzicami. Stary wiecznie na bakier z moimi biznesami (ciągle tylko "zobaczysz", "nie da się legalnie tak zarabiać"), matka panikara (m.in. nie pozwoliła mi lecieć do Hiszpanii jak sobie już wszystko zabukowałem). A teraz zarabiam dobry hajs siedząc przy kompie i jak jeszcze trochę dociułam to polecę gdzieś w ciepłe kraje. I w dupie mam ich i ich problemy, narzekanie.
@AnonimoweMirkoWyznania Na studia idź do jakiegoś innego dużego miasta. Generalnie żebyś z nimi nie mieszkał i był jakiś dystans. Żadnego ciągłego zjeżdżania do rodziców a weekendy, odwiedzaj ich raz na jakiś czas. Przetnij pępowinę bo nigdy nie bedziesz miał normalnego życia.
Moi rodzice byli podobni. Całe nastolenie życie pod pełną kontrolą, jak szedłem na studia to chcieli mnie przekupić kupując samochód żebym studiował blisko. Wyjechałem na drugi koniec kraju, jestem po 30stce
Syn ciotki tak miał. Jakimś cudem wziął ślub i zrobił dziecko. Ale szybo go rozszyfrowali że z nim się nie da żyć i facet potulnie wrócił do rodziców. Z synem kontaktu nie ma, bo jego rodzice nie bardzo radzą sobie w takiej sytuacji i w sumie oni mu nadal wszystko załatwiają, nawet składali za niego wniosek o zmniejszenie alimentów (mega #!$%@? z ich strony). No i zmierzam do tego, że nie wiem
@AnonimoweMirkoWyznania: Znam ten ból, przerabiałem to samo - w moim przypadku wystarczało przypominanie, że taką nadopiekuńczością robi się dziecku krzywdę (z argumentami czemu), a w drodze do sklepu/szkoły też może mi się coś stać (czy nawet siedząc w domu, ale to skrajnie nieprawdopodobne).
A jak znowu matka nie będzie chciała o tym rozmawiać, to jej wygarnij, że dba tu o swoje dobre (komfort psychiczny), a nie Twoje (nauka radzenia sobie w
via Wykop Mobilny (Android)
  • 3
@AnonimoweMirkoWyznania: mam znajomego na roku co jest taką #!$%@?ą że mu mama nie pozwala iść do kina. Będziesz taki sam chyba że coś z tym zrobisz. Dlaczego powtarzasz mama mama mama? A tata? Może to Twoja szansa. Wychylaj się nad granice ustawione spokojnie chyba że chcesz rewolucję to idź dziś na piwo ze znajomymi.